Mercedes Citan Furgon 1.5 CDI (112) 116 KM. Test, wrażenia z jazdy, spalanie, ceny i wyposażenie

Czy auto tego typu może budzić zainteresowanie? Może, ale nie oczekujmy zachwytów, no chyba, że na parkingu pod marketem budowlanym i tylko ze strony robotników, którzy za narzędzie pracy mają 20-letni i mocno przerdzewiały pojazd. Testowany Mercedes Citan Furgon co prawda był w topowej wersji Pro i pewnie z niemal wszystkimi dodatkami, które udało się zaznaczyć, ale grafitowy lakier, nielakierowane zderzaki, 16-calowe felgi o wzorze przypominającym kołpaki i w kolorze nadwozia bardzo skutecznie tuszowały resztki uroku. Jasne, gwiazda na dużym i charakterystycznym grillu robi wrażenie, a duże klosze lamp z ładną sygnaturą LED dodają nieco uroku, ale poza tym na próżno szukać elementów, na których można zawiesić oko. Ale czy to źle? W końcu to „blaszak”, ale jeśli miałbym takiego wybierać, w konfiguratorze zaznaczyłbym jeden z kilku ładniejszych kolorów np. czerwony, niebieski albo żółty. Do tego ładniejsze felgi 16-calowe i mamy naprawdę ładnego dostawczaka, ale… czy w takim aucie to się liczy? Być może w niektórych przypadkach, ale zazwyczaj każdy liczy każdy wydany tysiąc, a wygląd nie jest priorytetem.

Podobnie jest we wnętrzu. Z jednej strony, jest to typowe Renault Kangoo. Plastiki są twarde i dość przeciętnej jakości. Twarde są nawet podłokietniki na drzwiach i podłokietnik centralny, co potwierdza dostawczo-użytkowe zastosowanie auta. Panel sterowania klimatyzacją spotkamy w innych modelach Renault, ale Mercedes dodał swoje nawiewy i ekran z systemem MBUX. Co prawda to jego namiastka, ale systemem steruje się wygodnie i można się do wszystkiego przyzwyczaić. Czy we wnętrzu można się poczuć jak w Mercedesie? Niekoniecznie i chyba nawet sam Mercedes nie chciał do tego dążyć, w końcu w ofercie ma m.in. Klasę T, która jest znacznie lepiej wykonana, a za topowe wersje trzeba odpowiednio zapłacić. Tu ma być wygodnie, nawet wygodniej niż w konkurencyjnych pojazdach z tego segmentu, ale bez przesady i z odpowiednią skromnością. To się udało. Podróżuje się wygodnie, w bardzo cywilizowanych warunkach, jest podgrzewanie foteli, system oferuje sporo funkcji z Android Auto i Apple CarPlay włącznie, nie brakuje schowków i półek – czego chcieć więcej od takiego auta?

Jeśli chodzi o przestrzeń ładunkową, do testu dostałem wersję długą (jest jeszcze ekstradługa), która oferuje 1,81 metra długości „na pace”. Pojemność przestrzeni to 2,9 m3 i w mojej testowanej wersji było niemal całkowicie „goło”. Na podłodze zastosowano strukturyzowaną matę z tworzywa sztucznego w kolorze czarnym matowym, która posiada dodatkowo dobrą izolację termiczną i akustyczną. W wyposażeniu była także ścianka działowa z zaczepami, która również stanowi dodatkową izolację przed hałasem. W opcji można wybrać pełną ściankę działową z oknem, dodatkową okładzinę wewnętrzną o podwyższonym standardzie, jak również dzieloną ścianę grodziową oraz podłogę drewnianą z okładzinami bocznymi do wysokości dachu. Wszystko w zależności od indywidualnych wymagań.

Zbiornik paliwa ma 54 litry. Auto bazuje na platformie Renault–Nissan CMF-CD.

Do testu dostałem odmianę oznaczoną jako 112, co oznacza, że pod maską pracował silnik wysokoprężny 1.5 o mocy 116 KM i momencie obrotowym 270 Nm. To w zupełności wystarczy do sprawnego napędzania tego auta zarówno w trasie, jak i w mieście. Dynamika co prawda nie jest zaskakująca, bowiem przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 11,7 sekundy, a prędkość maksymalna to 175 km/h, ale mimo tego autem jeździło mi się przyjemnie i całkiem żwawo. Siedmiobiegowy automat rewelacyjnie zgrywa się z tą jednostką, nie generuje żadnych szarpnięć, nie myli się i sprawnie dobiera biegi. Wyjątkowo dobrze oceniam również izolację akustyczną, co jak na tego typu auto nie jest oczywistością. Jeśli chodzi o spalanie, to w większości warunków jest bardzo przyzwoicie

• spalanie w trasie 120-140 km/h: 6-8 l/100 km;
• spalanie w trasie 70-100 km/h: 5-5,5 l/100 km;
• spalanie w mieście 50 km/h: 7-8 l/100 km.

Cennik Mercedesa Citana Furgon otwiera kwota 94 500 złotych (netto) za wersję Base z silnikiem 1.3 o mocy 102 KM. Za testowaną odmianę Pro z najmocniejszym, 116-konnym silnikiem wysokoprężnym w wersji 112 CDI trzeba zapłacić już 126 146 złotych (netto). Za co dopłacamy? Opcji jest sporo, m.in.:

• lakier metaliczny – 2 421 złotych (netto);
• pakiet zewnętrzny Dynamic (10-ramienne felgi aluminiowe, przyciemniane szyby itp.) – 3 032 złotych (netto);
• pakiet komfortowych foteli – 2 269 złotych (netto);
• pakiet parkowania (kamera cofania, czujniki z przodu i z tyłu itp.) – 4 422 złotych (netto);
• pakiet oświetleniowy (reflektory LED, asystent świateł drogowych, światła przeciwmgielne itp.) – 4 500 złotych (netto);
• zderzaki lakierowane na kolor nadwozia – 996 złotych (netto).

Po dodaniu większości pakietów, cena może przekroczyć 150 000 złotych (netto), a to już słuszna kwota i rozmyślania na temat nieco mniej komfortowych i skromniejszych konkurentach, stają się coraz bardziej natarczywe.

Odpowiednio wyposażony i upiększony m.in. o czerwony lakier i zderzaki w kolorze nadwozia Mercedes Citan Furgon może być wizytówką firmy i niezwykle komfortowym miejscem pracy. Spędziłem z tym autem niemal tydzień i każda podróż kończyła się bardzo pozytywnymi wrażeniami. Problemem jest oczywiście cena, ale jeśli ktoś szuka naprawdę kompletnego auta dostawczego w tym segmencie, to Citan będzie odpowiednim wyborem.

Mercedes Citan Furgon – zalety:

• praktyczne i bardzo przestronne nadwozie;
• bardzo przyzwoita i dobrze doposażona (opcjonalnie) przestrzeń ładunkowa;
• oszczędna i wystarczająco dynamiczna jednostka napędowa;
• dość sprawnie działający system info-rozrywki;
• kilka przydatnych i praktycznych rozwiązań we wnętrzu.

Mercedes Citan Furgon – wady:

• wysoka cena po doposażeniu;
• mimo wszystko słabej jakości materiały – sam plastik.

Porównanie Mercedes Citan Furgon (112) 1.5 CDI 116 KM (AT7) do wybranych konkurentów: