Mercedes C200 4MATIC. Test limuzyny klasy premium

Kamila Nawotnik
Samochody plasowane w segmencie premium niejako z definicji powinny epatować przepychem, luksusem i sprawiać wrażenie nieosiągalnych dla przeciętnego człowieka. Tymczasem najnowsze wcielenie Mercedesa klasy C wygląda na auto przede wszystkim stateczne i stonowane. Czy model C200 jest zatem samochodem dla szanującego spokój i wygodę biznesmena, czy może raczej dla kierowcy spragnionego limuzyny premium? Fot. Kamila Nawotnik
Samochody plasowane w segmencie premium niejako z definicji powinny epatować przepychem, luksusem i sprawiać wrażenie nieosiągalnych dla przeciętnego człowieka. Tymczasem najnowsze wcielenie Mercedesa klasy C wygląda na auto przede wszystkim stateczne i stonowane. Czy model C200 jest zatem samochodem dla szanującego spokój i wygodę biznesmena, czy może raczej dla kierowcy spragnionego limuzyny premium? Fot. Kamila Nawotnik
Samochody plasowane w segmencie premium niejako z definicji powinny epatować przepychem, luksusem i sprawiać wrażenie nieosiągalnych dla przeciętnego człowieka. Tymczasem najnowsze wcielenie Mercedesa klasy C wygląda na auto przede wszystkim stateczne i stonowane. Czy model C200 jest zatem samochodem dla szanującego spokój i wygodę biznesmena, czy może raczej dla kierowcy spragnionego limuzyny premium?

Mercedesy ogólnie kojarzą się z przynależnością do wyższej sfery. Auta tego koncernu mają łączyć w sobie cechy pożądane przez ludzi sukcesu – są wyrafinowane, a jednocześnie dynamiczne. Nie są tak „męskie” jak limuzyny Audi, ale też nie tak nieokrzesane i agresywne jak propozycje BMW (od podkreślania sportowego charakteru jest oczywiście seria AMG).

Wygląd

Samochody plasowane w segmencie premium niejako z definicji powinny epatować przepychem, luksusem i sprawiać wrażenie nieosiągalnych dla przeciętnego
Samochody plasowane w segmencie premium niejako z definicji powinny epatować przepychem, luksusem i sprawiać wrażenie nieosiągalnych dla przeciętnego człowieka. Tymczasem najnowsze wcielenie Mercedesa klasy C wygląda na auto przede wszystkim stateczne i stonowane. Czy model C200 jest zatem samochodem dla szanującego spokój i wygodę biznesmena, czy może raczej dla kierowcy spragnionego limuzyny premium?

Fot. Kamila Nawotnik

Konsekwencja projektantów sprawiła, że C klasa na pierwszy rzut oka jest nienachalna, a przy tym elegancka. Jak w przypadku większości aut pozycjonowanych w klasie premium, miło jest iść wśród ludzi, którzy nagle dowiadują się, że to my posiadamy kluczyki do tego auta. Mimo że po lifcie, od poprzednika wizualnie nie różni jej prawie nic. Z tego powodu projekt najnowszej odsłony wydał mi się trochę… nudny (choć, z drugiej strony, nie kłucie w oczy przesadnym luksusem może być ogromną zaletą). To stwierdzenie dotyczy głównie tylnej części auta, gdzie zabrakło mi np. bardziej agresywnego kształtu reflektorów. Sytuację stara się ratować podwójny wydech z chromowanymi końcówkami i dyfuzor. Może to po części kwestia lakieru w kolorze metalicznej czerni obsydianu, która „uspokaja” ten model.

W środku panowałby elegancki minimalizm, gdyby nie aluminiowe elementy wykończeniowe, pochodzące z pakietu AMG. Pojawiają się one na wylotach powietrza, w drzwiach bocznych, na kierownicy oraz w panelu środkowym, nadając wnętrzu wrażenie dynamiki. Tradycyjne zegary zastąpił cyfrowy wyświetlacz o przekątnej 12,3 cala z możliwością wyboru jednego z trzech stylów (klasyczny, sportowy i nowoczesny) prezentowania danych drogowych. Pokazywane na nim informacje są wyraźne i czytelne we właściwie każdych warunkach, za co należy się pochwała.

Na konsoli centralnej zagościło czarne drewno jesionu (opcjonalne za 1235 zł), nad głowami natomiast pojawił się dach panoramiczny, pochodzący z pakietu wyposażenia Premium PLUS, dostępnego za jedyne 30 tys. złotych. Poza nim, w skład tego pakietu wchodzi także m.in. oświetlenie ambientowe oraz podgrzewanie przednich siedzeń, które swoją drogą oferują cztery rodzaje regulacji wsparcia odcinka lędźwiowego.

Silnik i prowadzenie

Samochody plasowane w segmencie premium niejako z definicji powinny epatować przepychem, luksusem i sprawiać wrażenie nieosiągalnych dla przeciętnego
Samochody plasowane w segmencie premium niejako z definicji powinny epatować przepychem, luksusem i sprawiać wrażenie nieosiągalnych dla przeciętnego człowieka. Tymczasem najnowsze wcielenie Mercedesa klasy C wygląda na auto przede wszystkim stateczne i stonowane. Czy model C200 jest zatem samochodem dla szanującego spokój i wygodę biznesmena, czy może raczej dla kierowcy spragnionego limuzyny premium?

Fot. Kamila Nawotnik

Pod kodem C200 kryje się czterocylindrowa benzynowa jednostka turbo 1.5l o mocy 184 KM (przy 5800-6100 obr./min) i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 280 Nm w zakresie 3000-4000 obr./min. Inżynierowie Mercedesa dołożyli starań, by zadbać o ekologię i ekonomię użytkowania odświeżonej C-klasy, więc pracę silnika wspomaga tu układ EQ Boost, odpowiadający za dodatkowy moment obrotowy w wysokości 160 Nm. To przekłada się na zastrzyk mocy podczas przyspieszania – mowa o wsparciu 14 KM. Połączenie rozrusznika z alternatorem poskutkowało z kolei zadziwiająco dyskretnym działaniem systemu start/stop, który dzięki temu rozwiązaniu pracuje niemal niezauważalnie.

Nie jestem fanką automatów, jednak muszę przyznać, że przekładnia 9G-Tronic spisuje się w tym aucie wspaniale. Powyżej 3. biegu przełożenia są tak delikatne, że można w ogóle zapomnieć, o czymś takim jak obecność skrzyni biegów w samochodzie. Dziewięć biegów pozwala na płynniejszą jazdę i skuteczne obniżenie obrotów, co z kolei przekłada się na mniejsze zużycie paliwa. Dość powiedzieć, że przy prędkości 160-170 km/h silnik pracował na poziomie ok. 1700 obr./min. To właśnie dynamika i prowadzenie są największymi zaletami C klasy i jeśli miałabym kiedykolwiek wydać ponad 200 tys. zł na ten samochód, to właściwie tylko z tego powodu. Redakcyjny C200 wyposażony został w napęd na wszystkie koła 4MATIC. Generalnie spisuje się on bez zarzutu – pojazd jest stabilny, pewny i daje poczucie bezpieczeństwa. Jeśli jednak kierowcy bardzo zależy na wprowadzenie auta w delikatny kontrolowany poślizg, Mercedes przymyka oko na tę odrobinę szaleństwa i pozwala sobie na lekką utratę przyczepności. Kierownica działa precyzyjnie, podobnie jak hamulce, które od razu zyskały moje pełne zaufanie. A co z tą ekonomią? Teoretycznie, spalanie C200 ma oscylować wokół 6,6 l/100 km w cyklu mieszanym. U nas komputer wykazał ok. 8,5 l, a i bywały dłuższe odcinki, na których udało nam się wykręcić 10-11 litrów.

Dla osoby nieprzyzwyczajonej do jazdy „gwiazdami” ze skrzynią automatyczną mamy małą wskazówkę – nie ma tu drążka/gałki od skrzyni biegów klasycznie wbudowanego w konsolę centralną. Zamiast tego, odpowiednią dźwignię umieszczono za kierownicą, co jest mało wygodne, ponieważ przy każdej zmianie kierunku jazdy trzeba specjalnie do niej sięgać, a to na dłuższą metę staje się irytujące. Do zmiany biegów w trakcie jazdy służą także łopatki, które mogłyby być większe i pewniej leżeć w dłoni. O ile jednak w samochodach o typowo sportowym zacięciu korzystam z nich dość często, o tyle w C200 zapominałam o ich istnieniu – ten samochód tak dobrze prowadzi się przy minimalnej ingerencji kierowcy, że osiąganie wysokich prędkości i dynamiczna jazda przychodzi w sposób naturalny. Ma to swoje wady – trzeba się mocno pilnować, aby nie zatrzymali nas przyjaciele w niebieskich mundurach.

Technologia i multimedia

Samochody plasowane w segmencie premium niejako z definicji powinny epatować przepychem, luksusem i sprawiać wrażenie nieosiągalnych dla przeciętnego
Samochody plasowane w segmencie premium niejako z definicji powinny epatować przepychem, luksusem i sprawiać wrażenie nieosiągalnych dla przeciętnego człowieka. Tymczasem najnowsze wcielenie Mercedesa klasy C wygląda na auto przede wszystkim stateczne i stonowane. Czy model C200 jest zatem samochodem dla szanującego spokój i wygodę biznesmena, czy może raczej dla kierowcy spragnionego limuzyny premium?

Fot. Kamila Nawotnik

Wyświetlacz systemu multimedialnego o sporej rozdzielczości 1920x720 pikseli i przekątnej 10,25 cala jest czytelny i świetnie skontrastowany. Szkoda tylko, że nie jest dotykowy, co w samochodzie za tę cenę i tej klasy stanowiło dla mnie lekkie rozczarowanie. Sterowanie multimediami odbywa się za pomocą touchpada umieszczonego na panelu środkowym. Bez ogródek – to mocno subiektywna kwestia, ale ja znienawidziłam ten system. Obsługa multimediów jest mało intuicyjna i poznanie rozmieszczenia wszystkich ustawień zajmuje trochę czasu. Sterowanie touchpadem jest niewygodne, ze względu na losowe skoki czułości urządzenia oraz małą precyzję obsługi. O ile w trakcie postoju nie jest to aż tak irytujące, o tyle podczas jazdy łatwo wybrać nie tę opcję, o którą nam chodziło - za daleko przewinąć odtwarzaną muzykę, czy przeskoczyć poszczególne ustawienia nawigacji samochodu.
W skład wspomnianego już wcześniej pakietu Premium Plus, w który wyposażony został testowany przez nas egzemplarz, wchodzą także rozszerzone funkcje multimedialne: bezprzewodowe ładowanie i podłączenie Bluetooth oraz system COMAND Online. Do tego dochodzi system nagłośnienia Burmester Surround, czyli 13 głośników rozmieszczonych w całym wnętrzu pojazdu i 9-kanałowy wzmacniacz DSP, a to wszystko o wyjściowej mocy 590 watów. Natomiast już w standardzie mamy kamerę 360 stopni, 3-ramienną kierownicę wielofunkcyjną wykończoną skórą oraz możliwość wyboru profilu jazdy DYNAMIC SELECT. Ten ostatni oznacza, że za pomocą odpowiedniego przełącznika można zdecydować się na komfortowe, sportowe, wydajne lub zindywidualizowane ustawienie pojazdu. Wraz z danym programem jazdy zmienia się charakterystyka pracy silnika, skrzyni biegów, układu kierowniczego i układu jezdnego.

Sportowa wielofunkcyjna kierownica pewnie trzyma się w dłoni dzięki wykończeniu skórą nappa. Kierowanie autem jest precyzyjne i pewne. Można z jej poziomu sterować także multimediami – służą do tego dwa dotykowe „mini gładziki”, których obsługa jest równie urocza, co głównego touchpada. Przy okazji – w testowanej rozszerzonej konfiguracji limuzyny klasy premium zaskoczył mnie brak ogrzewania kierownicy.

Bezpieczeństwo

Samochody plasowane w segmencie premium niejako z definicji powinny epatować przepychem, luksusem i sprawiać wrażenie nieosiągalnych dla przeciętnego
Samochody plasowane w segmencie premium niejako z definicji powinny epatować przepychem, luksusem i sprawiać wrażenie nieosiągalnych dla przeciętnego człowieka. Tymczasem najnowsze wcielenie Mercedesa klasy C wygląda na auto przede wszystkim stateczne i stonowane. Czy model C200 jest zatem samochodem dla szanującego spokój i wygodę biznesmena, czy może raczej dla kierowcy spragnionego limuzyny premium?

Fot. Kamila Nawotnik

Mercedes w trosce o swoich klientów instaluje w autach system wspomagający jazdę Mercedes-Benz Intelligent Drive. W jego skład wchodzi wielofunkcyjna kamera stereo, radar bliskiego i dalekiego zasięgu oraz czujniki ultradźwiękowe, rozmieszczone dookoła samochodu. Są to technologie pozwalające na odciążenie kierowcy podczas jazdy, odpowiadające m.in. za utrzymywanie bezpiecznego odstępu na drodze (nawet do 210 km/h), wspomaganie hamowania w potencjalnie niebezpiecznej sytuacji czy przesuwanie się w korku. Za 3 320 zł można wykupić pakiet utrzymania pasa ruchu, w którego skład wchodzi asystent martwego pola, aktywny asystent utrzymania pasa jazdy oraz asystent opóźniania wnętrza pojazdu.
Za dobrą widoczność na drodze odpowiadają reflektory Multibeam LED, zbudowanie łącznie z 84 indywidualnie sterowanych diod. Przy uruchamianiu silnika przednie lampy najpierw stają na baczność, następnie rozglądają się na boki, a dopiero po chwili stabilizują się we właściwym położeniu. Jest to typowy „bajer”, ale trzeba przyznać, że efekt ten wygląda szczególnie ciekawie po zachodzie słońca lub w garażu.

Cennik
Cena bazowa podstawowej wersji modelu C200 9G Tronic wynosi 158 300 zł. Wersja z napędem na obie osie to już wydatek rzędu 168 800 zł. Szalejąc z dodatkami i pakietami opcjonalnymi można jednak znacznie podbić salonową wartość tego auta. Redakcyjny egzemplarz wyceniono dokładnie na 239 101,58 zł.

Zalety:
- prowadzenie i dynamika pojazdu;
- stylistyka wnętrza.

Wady:
- Obsługa systemu multimedialnego.

Porównanie danych technicznych Mercedesa C200 4Matic limuzyna z wybranymi konkurentami

Marka/modelMercedes-Benz C200 4MATIC Limuzyna Alfa Romeo Giulia 2.0 Turbo Audi A4 Limousine 2.0 TFSI
cena (zł)168 800163 000166 500
typ nadwozia/liczba drzwisedan/4sedan/4sedan/4
liczba miejsc555
Wymiary i masy


długość/szerokość/ wysokość (mm)4686/1810/14424643/2024/14364726/1842/1427
rozstaw kół: przód/tył (mm)1588/15701559/16041572/1555
rozstaw osi (mm)284028202820
masa własna (kg)159514291480
pojemność bagażnika (l)435480480
pojemność zbiornika paliwa (l)665858
układ napędowy


rodzaj paliwabenzynabenzynabenzyna
pojemność (cm³)149719951984
liczba cylindrów444
napędzana ośobietylnaprzednia
skrzynia biegów/liczba przełożeńautomatyczna/9automatyczna/8automatyczna/7
Osiągi


Moc (KM) przy obr./min184 przy 5800-6100200 przy 4500190 przy 4200
Moment obrotowy (Nm) przy obr./min280 przy 3000-4000330 przy 1750-4500320 przy 1450-4200
Przyspieszenie 0-100 km/h (s.)8,16,67,3
Prędkość maksymalna (km/h)234235240
średnie spalanie (l/100km)6,56,85,9
Emisja CO2 (g/km)148157122

Zobacz także: Kia Picanto w naszym teście

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty