Memoriał Kuliga i Bublewicza. Streer i Szulęcka wygrywają

Memoriał naszych tragicznie zmarłych mistrzów, co roku rozpoczyna rajdowy sezon w naszym kraju. Tym razem na odcinkach specjalnych w okolicach Wieliczki rywalizowały 44 załogi. Wśród nich był też duet Michał Streer i Karolina Szulęcka- Streer, który po znakomitej, a przede wszystkim skuteczne jeździe Peugeotem 208 Rally4 wygrał rywalizację w klasie 2 i zajął wysokie, 11 miejsce w klasyfikacji generalnej, jako najlepsza załoga w samochodzie z napędem na przednią oś.

„Decydując się na start w tym rajdzie nie chcieliśmy mieć żadnych oczekiwań, aby uniknąć presji. Dla mnie to był pierwszy start w imprezie tej rangi, więc na dobrą sprawę dopiero uczę się rajdowego rzemiosła. Natomiast dla Michała był to powrót po 9 latach niejeżdżenia rajdówką. Najbardziej stresowałam się przed pierwszym oesie. Wtedy byłam naprawdę spięta, bo bałam się popełnić jakiś głupi błąd, czyli np. źle policzyć czas oddania karty na PKC, czy pomyłki w dyktowaniu trasy. Niemniej jak tylko wsiedliśmy do samochodu, założyłam kask, Hansa, wpięliśmy intercomy i zapięliśmy pasy, to stres ustąpił, a pojawiło się totalne skupienie na zadaniu. Coś niesamowitego – relacjonuje Karolina Szulęcka-Streer.

„Powrót po długiej przerwie oraz debiut naszej załogi, czyli start z żoną na pokładzie, wypadł nadzwyczaj pomyślnie. Zwyciężyliśmy w swojej klasie i zajęliśmy dość wysoką lokatę w generalce. Od pierwszych odcinków specjalnych okazało się, że walka o zwycięstwo w klasie będzie bardzo zacięta. Po pierwszym dniu rajdu prowadziliśmy zaledwie o 0,6 sekundy. Pewniejsza jazda drugiego dnia zaowocowała tym, że dowieźliśmy pierwsze miejsce z bezpieczną przewagą do mety. Nasz Peugeot 208 Rally4 okazał się świetną rajdówką, wyśmienicie się z nim dogadywałem i dał mi mnóstwo frajdy mimo, że trasa nie sprzyjała samochodom przednionapędowym” – tłumaczył Michał Streer.

„Po rajdzie chyba najbardziej cieszył mnie fakt, że Michał naprawdę dobrze pojechał, a ja popełniłam tylko dwa małe błędy w czytaniu trasy i to na pierwszych oesach. Z odcinka na odcinek czułam się pewniej, a OS Brzegi czytało mi się najlepiej. Chyba więc takie typowo rajdowe odcinki po prostu mi pasują” – dodała pilotka zwycięskiej załogi.

Na celebrowanie sukcesu nie będzie jednak dużo czasu, bo małżeńska załoga już za kilka dni przenosi się na Dolny Śląsk, gdzie rozegrana zostanie pierwsza runda TARMAC Rajdowych Mistrzostw Dolnego Śląska – 7. Tech-Mol Rally.

„Za tydzień jedziemy TARMAC Masters! Kilka pozytywnych czynników złożyło się na to, że możemy tam pojechać. Teraz stresuje mnie nie tyle sam start, co presja, która powstała w związku z naszym wynikiem na Memoriale. Z drugiej strony staram się sobie tłumaczyć, że TARMAC to dla mnie zupełna nowość. O ile Memoriał mniej więcej znałam, bo przecież jeździliśmy tam wcześniej jako samochód funkcyjny, to TARMAC na Dolnym Śląsku ma dłuższe odcinki (6 i 9 km) i jest innym rodzajem imprezy. Niemniej, i na tym rajdzie na pewno powalczymy – Karolina Szulęcka-Streer.

Natomiast Michał Streer dodaje: „Tak naprawdę pierwsza runda Tarmac Masters będzie dla nas sporym wyzwaniem, ponieważ są to bardzo wymagające, szybkie i trudne odcinki. Tak jak Karolina powiedziała, dla niej to będzie nowość, a ja kompletnie nie znam tych odcinków, więc spodziewamy się, że może być dużo trudniej niż na Memoriale”.