ME Rallycross: Polacy w ogniu

Nie mieli szczęścia polscy zawodnicy biorący udział w trzeciej rundzie Mistrzostw Europy Rallycross, jaka została rozegrana w ubiegły weekend na torze Sosnova w Czechach.

Startujący w Dywizji 1a samochodów do 1600 ccm pojemności Krzysztof Groblewski (VW Polo) oraz Marcin Laskowski (Peugeot 106 Maxi) nie wystartowali w finale z powodu poważnych awarii silników obu samochodów. Groblewski został wyeliminowany w drugiej sesji kwalifikacyjnej z powodu eksplozji silnika. Polak dojechał bardzo powoli do mety, uzyskując gorszy czas, ale ten heroiczny czyn nie pomógł mu wystartować w finale. Stan silnika nie pozwalał na kontynuację zawodów, co dla naszego kierowcy oznaczało powrót do domu.

Również w drugiej kwalifikacji niewielką słabość samochodu odnotował Laskowski, ale ekipie serwisowej wydawało się, ze jest to chwilowa przerwa w dostawie prądu. Gdy Marcin wystartował do trzeciej sesji kwalifikacyjnej, po przejechaniu 300 metrów spod maski zaczął wydobywać się dym i płomienie ognia. To oznaczało jedno - koniec silnika i udziału w rundzie. Mimo tych awarii obaj zawodnicy zajęli punktowane miejsca, jakie się należą tytułem zakwalifikowania sie do finałów po ukończonych dwóch kwalifikacjach. Laskowski uzyskał 10 miejsce i 7 punktów, Groblewski uplasował się oczko i punkt wyżej.

Nieco lepiej poszło startującemu w Dywizji 2 Oplem Astrą OPC Piotrowi Tyszkiewiczowi
(na zdjęciu u góry) On bez problemu zakwalifikował się do finału A, czyli piątki najlepszych kierowców w Europie, ale na dwa okrążenia przed metą "złapał gumę" i nie zdołał utrzymać trzeciego miejsca. Dojechał do mety jako ostatni.

Za tydzień następna runda ME, tym razem w Austrii. Nasi zawodnicy będą mieli okazję poprawić swoje pozycje w klasyfikacji generalnej po 3 rundach. Poniżej miejsca zajmowane przez Polaków:

3 - Groblewski w Dywizji 1a

4 - Laskowski w Dywizji 1a

7 - Tyszkiewicz w Dywizji 2.