Mazda MX-5. Test modelu 2019

MX-5 jest najpopularniejszym roadsterem świata i ma na to papiery - wpisano ją do Księgi Rekordów Guinnessa. Do końca maja 2018 r. sprzedano ponad 1 055 000 egzemplarzy. Od dnia debiutu 5 lutego 1989 r. na salonie w Chicago jest samochodem niezwykle lubianym. Każda generacja, a było ich do tej pory cztery, kolekcjonuje pożądliwe spojrzenia. Nawet kierowcy Chevroletów Corvette nie mijają jej obojętnie i ciepło pozdrawiają, co zauważyliśmy jadąc Drogą Transfogarską najnowszą MX-5.

Kwiat pustyni
Mazda rozkwitła na opustoszałym rynku, pozostawionym przez brytyjskie roadstery. Trzydzieści lat temu była ewenementem i jest nim do dziś. Tak dobrze zaprojektowanych samochodów nie spotyka się często. Wdzięk i niewielkie wymiary skrywają energię, której nie marnuje się ani kropla. Mała, miła Mazda, której nieodłączną częścią jest wlot powietrza układający się w uśmiech, posługuje się mocą i momentem obrotowym z lodowatą precyzją.
Obecny model miał premierę 4 września 2014 r. w Hiszpanii, Stanach Zjednoczonych i Japonii jednocześnie. Jest pierwszym, który ma nieco wyostrzone rysy i drugim, który od 2016 r. występuje w wersji z chowanym, sztywnym dachem, nazwanej MX-5 RF (czyli Retractable Fastback). O ile jednak poprzedni hard-top wyglądał jak nakładka na kabriolet, obecny wariant jest zgrabną targą z szerokimi tylnymi słupkami. W porównaniu z roadsterem ma masywniejszą sylwetkę i zdecydowanie męski charakter. Uwydatniają go wprowadzone właśnie w całej gamie MX-5 felgi w kolorze black metallic – hit sezonu.
Model na rok 2019 wnosi zmiany, które są nie tyle widoczne, co odczuwalne. Kiedy Mazda zaczyna mówić o wrażeniach, dotyka biologii, fizyki i matematyki, a nie li tylko liryki.

Z Tobą i dla Ciebie
Najważniejszą nowością jest chyba uzupełnienie regulacji wysokości kierownicy o możliwość jej przysunięcia lub odsunięcia od siebie. Nowe dźwigienki umożliwiają wygodniejszą zmianę kąta ustawienia oparcia fotela. Kierowca może zająć wygodniejszą pozycję, co w samochodzie stworzonym do czerpania przyjemności z jazdy ma kolosalne znaczenie. Drzwi mają teraz dwustopniowe ograniczniki, które lepiej je unieruchamiają niż poprzednie, trzystopniowe. W efekcie można płynniej regulować kąt otwarcia drzwi, co ułatwia maksymalne wykorzystanie miejsca dostępnego wokół np. na ciasnym parkingu. Wygodniej jest wsiadać i wysiadać, a każde ułatwienie w tym zakresie jest w roadsterach (i targach) nie do pogardzenia.
System multimedialny MZD Connect został wzbogacony o aplikacje AndroidAuto i Apple CarPlay. Mimo to multimedia Mazdy niezmiennie należą do urządzeń „nienachalnych” i nie angażują uwagi rozbudowanym menu czy widoczkami „3D Full HD”, co akurat w wypadku MX-5 można zaliczyć do zalet. Tak jak nowe, bardziej stabilne i wygodniejsze uchwyty na napoje.
Roadster jest rodzajem samochodu tak dalece zrośniętym z kierowcą, że wszelkie niedogodności odczuwa się jak kamyk w bucie. I tak jak w obuwiu, nadmiar ozdób czy dodatków raczej przeszkadza niż pomaga. Drobne modyfikacje otoczenia kierowcy znacznie zwiększyły przyjemność z obcowania z Mazdą.

Zobacz także: Fiat 500C w naszym teście

Zakręt, zwierzak, ser za leje
Droga Transforgarska przecina Góry Fogarskie z południa na północ. W najwyższym punkcie biegnie na wysokości ponad 2000 m. Jest uznawana za jedną z najpiękniejszych na świecie, a jej sława niepomiernie wzrosła, odkąd zachwycił się nią Jeremy Clarkson. Po południowej stronie przecina imponującą zaporę na rzece Ardżesz, a kilka kilometrów dalej są ruiny zamku Poenari, który w XV wieku zajmował okrutny Wład III Palownik, zwany „Drakulą”. Aby pokonać 1480 schodów wiodących do zamku, trzeba poczekać na eskortę żandarmerii. Wejścia są dwa razy dziennie. W górach jest sporo niedźwiedzi.
My spotkaliśmy na trasie tylko parzystokopytne. Jeszcze na równinie przecięło nam drogę stado owiec pilnowane przez wielkie, zblazowane psy i dwóch ciepło ubranych pasterzy. Kilkaset metrów wyżej wyszło nam „na czołówkę” z godną pozazdroszczenia „siłą spokoju” kilka krów. W sezonie, w środku dnia droga jest ruchliwa, a w okolicach najważniejszych atrakcji, szczególnie jeziora Bâlea i tunelu Căpăţâneni – najdłuższego w Rumunii – przypomina uliczny bazar. Nawierzchnia jest najwyżej dobrej jakości, są odcinki lepsze i gorsze, co zdaniem niektórych kierowców też jest atrakcją. Przynajmniej, gdy jedzie się Mazdą MX-5.
W tej sytuacji najmniejszą niespodzianką były ostre zakręty. Mazda za nic nie ma ochoty na drift i trzeba się mocno postarać, aby „zamiotła tyłem”. W modelu 2019 pozostały te same silniki o pojemności 1,5 i 2 l, ale oba mają wyższą moc i moment obrotowy. W mniejszym zmiana jest symboliczna (plus 1 KM – do 132 KM, plus 2 Nm – do 152 Nm), w większym moc wzrosła o 24 KM, a moment obrotowy o 5 Nm – do dyspozycji jest 184 KM i 205 Nm. Dwulitrowy silnik w połączeniu z manualną skrzynią biegów i Drogą Transfogarską to skrót do stanów euforycznych.
Sięgają szczytu w samochodzie w opcjonalnym pakietem Recaro Sport za 7000 zł, który oprócz doskonałych foteli zawiera usztywnione zawieszenie Bilstein. Mazda zachowuje się wówczas jak gokart, czasem trzęsie, nigdy nie kiwa i zawsze trzyma się drogi.

Oko na tył
Kiedyś spotkałem człowieka, który na Drodze Transfogarskiej osiągnął Cadillakiem z połowy lat 70. spalanie 100 na 100. Dociskał gaz do podłogi tak często, jak często się dało i ile kilometrów pokonał, tyle litrów musiał potem dotankować. Mazda jest natomiast wstrzemięźliwa. Analogiczny styl jazdy zmusił ją do przekroczenia 10 l/100 km, ale wystarczyło część trasy przejechać w tempie piewcy pejzażu, aby spalanie spadło poniżej 8 l/100 km. Oba silniki modelu 2019 z powodzeniem przeszły homologację zgodnie z wymogami nowego cyklu testowego WLTP/RDE i spełniają normę emisji spalin Euro 6d Temp.
W odnowionej MX-5 znalazł się zaawansowany system wspomagania hamowania w warunkach jazdy miejskiej, który wykrywa inne pojazdy i pieszych Advanced Smart City Brake Support (A-SCBS) oraz jego odpowiednik hamujący przed przeszkodami przy cofaniu Smart City Brake Support (Reverse) – SCBS-R, a ponadto Driver Attention Alert (DAA) wykrywający zmęczenie u kierowcy, Traffic Sign Recognition (TSR) rozpoznający znaki drogowe i kamera cofania.
Spośród tych „dodatków specjalnej troski” najczęściej przydaje się kamera cofania. I w roadsterze, i w wersji RF widoczność do tyłu jest ograniczona.
Najtańsza Mazda MX-5 model 2019 roadster z silnikiem 1,5 l i 6-biegową skrzynką manualną kosztuje 89 900 zł. Najdroższa jest 2-litrowa MX-5 RF w czołowej wersji SkyFREEDOM z 6-biegowym „automatem” i systemami i-stop (start & stop) oraz odzyskiem energii hamowania i-ELOOP za 133 900 zł.
Do Polski trafiła już pierwsza partia zmodernizowanej MX-5. Kto nie zdąży teraz, może złożyć zamówienie w styczniu 2019 na auta z dostawą w marcu.

Plusy:
- Styl i osiągi;
- Zachowanie na drodze;
- Pozycja za kierownicą.

Minusy:
- Minimum schowków;
- Ograniczona widoczność do tyłu;
- Aż 3200 zł za lakier metaliczny Soul Red Crystal.