Mazda MX-5. Nadwozie/wnętrze
Test Mazdy MX-5 trwał niespełna tydzień, choć tak naprawdę tego nie planowałem. Po prostu trafił się wolny termin i pozostało czekać z niecierpliwością i obawą na dzień odbioru. Niecierpliwością, bo takie samochody budzą wyobraźnię i jak wspomniałem – powoli stają się ewenementem. Obawą, gdyż aura była ostatnio kapryśna i obawiałem się, że nie będę mógł poczuć magii jazdy lekkim, tylnonapędowym roadsterem z krótkim rozstawem osi, bez dachu i w ciepłe, letnie popołudnie. Jak było? No cóż, tak się złożyło, że przez te kilka dni, podczas których mogłem testować MX-5, pogoda była niezwykle łaskawa i przyjemna, a w dniu oddania auta… nastąpiło oberwanie chmury. Zwiastun końca takich aut? Oby nie!
Od pewnego czasu nie mogę pozbyć się wrażenia, że Mazda jest japońskim odpowiednikiem Alfy Romeo. Pod względem stylistycznym to marka nienaganna – każde auto jest wyjątkowo eleganckie, pełne finezji i ma to "coś", co przyciąga wzrok na dłużej. Mazda 6 to jeden z najpiękniejszych sedanów w swoim segmencie, CX-5 nadal prezentuje się świeżo, mimo upływu lat, a Mazda 3 to wciąż chyba najładniejszy kompakt na rynku. CX-30 wyróżnia się oryginalnością, choć nie dorównuje pod tym względem elektrycznej MX-30. Dla bardzo wymagających jest CX-60 czy majestatyczna CX-80. Każdy model Mazdy ma w sobie coś wyjątkowego i pod wieloma względami idzie pod prąd panującym trendom.
Mazda MX-5 budzi podobne skojarzenia. To auto jest po prostu inne, unikalne na rynku. Ma wyjątkowy urok, drapieżność i temperament – zarówno wizualnie, jak i pod względem prowadzenia. Jest zaskakująco mała, niemal filigranowa, co szczególnie widać, gdy porusza się po mieście i zaparkuje obok masywnych SUV-ów. Paradoksalnie, te kompaktowe wymiary sprawiają, że MX-5 jest niezwykle zwinnym samochodem miejskim, a jazda z otwartym dachem – czego miałem przyjemność doświadczyć – wzbudza spore zainteresowanie wśród innych kierowców i przechodniów.
I uwierzcie, nie potrzebne są wielkie i krzykliwe SUV-y, sportowe auta za setki tysięcy złotych czy absurdalnie głośne wydechy, żeby zwrócić na siebie uwagę i jednocześnie wzbudzić sympatię. Fakt, to nie jest auto dla dużych ludzi. Zarówno wzdłuż, jak i wszerz. I nie jest to żadna dyskryminacja z mojej strony, ale – niestety – niepodważalny fakt. Mazda MX-5 jest mała i ciasna, dlatego też najlepiej w środku będą się czuły osoby średniego wzrostu, maksymalnie do 185 cm. Powyżej tego oczywiście da się jeździć, ale nie jest to już zbyt komfortowe, a zajęcie miejsca za kierownicą i dopracowanie optymalnej pozycji może być bardzo trudne. Fotel, mimo iż rewelacyjnie wygodny i świetnie wyprofilowany, nie ma regulacji wysokości, więc ja przy moich skromnych 175 cm wzrostu miałem nad głową naprawdę niewiele miejsca. Gdy pochyliłem oparcie i przybrałem odrobinę leżącą pozycje, po pewnym czasie poczułem się wygodnie i pewnie.
Testowałem wersję po liftingu, ale jeszcze z 2-litrowym silnikiem pod maską, o czym napiszę za chwilę. Zmian – jak przystało na MX-5 – jest niewiele i w zasadzie zagorzali fani modelu znajdą różnice. Moim zdaniem – to dobrze. Samochód zachowuje klasyczny styl, ale śle ukłony w kierunku wymagających użytkowników i miłośników nowoczesnych rozwiązań. Na desce rozdzielczej zauważymy większy ekran (8,8 cala zamiast 7 cali), który obsługuje Android Auto i Apple CarPlay bezprzewodowo. Są też nowoczesne systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. Mimo odrobinę staromodnego stylu, MX-5 nie zostaje w tyle z technologią.
Warto jeszcze wspomnieć o bagażniku i walorach praktycznych. Oczywiście funkcjonalności jest niewiele, ale bagażnik zmieści walizkę kabinową i sporo dodatkowego, drobnego bagażu. We wnętrzu mamy mały schowek w podłokietniku, kolejny, zamykany znajdziemy z tyłu między fotelami. To plus około 130 litrów pojemności bagażnika w zupełności wystarczy na weekendowy wyjazd za miasto.
Mazda MX-5. Dane techniczne, osiągi i spalanie
Jeśli ktoś nie ma wygórowanych oczekiwań i potrafi przymknąć oko na kwestie takie jak komfort czy przestronność, z łatwością poczuje, jak dosłownie zlewa się z autem. Gdy to nastąpi – a nie jest to trudne – nawet powolna jazda po mieście przyniesie mnóstwo radości. Manualna skrzynia biegów dostarcza niesamowitej frajdy, a każde ruszanie spod świateł staje się przyjemnym wyzwaniem. Dynamiczne pokonywanie zakrętów to ekscytujące balansowanie na krawędzi, gdyż zerwanie przyczepności przychodzi bardzo łatwo. Jeśli dodatkowo uruchomimy system kontroli trakcji w trybie torowym (przycisk z szachownicą po lewej stronie kierownicy), będziemy mogli wykorzystać nowość - Dynamic Stability Control (DSC)-Track. Kontrola trakcji pozostaje co prawda włączona, ale daje kierowcy o wiele więcej swobody. System pozwala na wprowadzenie auta w lekki poślizg, ale do pewnej granicy. Gdy tylko „uzna”, że kierowca może sobie nie poradzić, momentalnie wkroczy do akcji i skoryguje tor jazdy. Taka prosta rzecz, a daje mnóstwo frajdy nawet przy niewielkich prędkościach.
Pod maską kryje się wolnossący, 2-litrowy silnik generujący 184 KM i 205 Nm momentu obrotowego, co przy masie auta nieco przekraczającej tonę, daje więcej niż wystarczającą moc. I wcale nie trzeba wariować i łamać przepisy, bowiem MX-5 jest trochę jak słynna Toyota GT86 – lekka, zwinna i wystarczająco mocna, aby dostarczyć mnóstwo zabawy w granicach rozsądku. Niewiele jest na rynku takich aut i obawiam się, że będzie jeszcze mniej. Wiadomo, że jakby pod maską było 250, 300 KM auto byłoby bardziej dzikie i niebezpieczne, ale wtedy nie byłaby to zgrabna i temperamentna „Japonka”, tylko całkowicie szalona i niebezpieczna onna-bugeisha (historyczne określenie japońskich wojowniczek, kobiet walczących w bitwach obok samurajów – przy. red.), która zrobi kierowcy krzywdę, gdy tylko krzywo na nią spojrzy. Czy to jest fajne? Nie dla wszystkich.
Spalanie? Zaskakująco rozsądne i momentami wręcz zaskakująco niskie. Auto w mieście bez problemu jest w stanie zejść ze spalaniem poniżej 8 l/100 km, w trasie przy prędkościach 70-100 km/h jest to około 6-6,5 l/100 km. Ba, bardzo spokojna jazda może skutkować spalaniem poniżej 6 l/100 km i nie jest to sztuka specjalnie trudna. Prędkości 120-140 km/h skutkują spalaniem w okolicach 7-8 l/100 km, ale przy tych prędkościach daje o sobie znać nadwozie auta – jest bardzo głośno.
Mazda MX-5. Ceny i wyposażenie
Testowana przez mnie odmiana Homura z silnikiem 2.0 Skyactiv-G o mocy 184 KM i z manualną skrzynią 6-biegową to koszt 178 900 złotych. Niestety auto w takiej konfiguracji nie jest już dostępne w cennikach i konfiguratorach, a jedyną szansę jego nabycia należy upatrywać u dealerów, którzy mają takie auta na stanie. W chwili obecnej możemy zamówić wersję z silnikiem 1.5 Skyactiv-G o mocy 132 KM, również z manualną skrzynią 6-biegową, za co najmniej 140 900 złotych. Za takie pieniądze dostaniemy wersję Prime-Line, za 152 900 złotych kupimy Exclusive-Line, a za 156 900 złotych – Kazari. W topowej wersji Kazari znajdziemy m.in.:
- 16-calowe felgi aluminiowe;
- skórzaną tapicerkę w kolorze jasnego brązu;
- przednie reflektory matrycowe LED z systemem adaptacyjnego oświetlenia;
- system nagłośnienia Bose z głośnikami w zagłówkach etc.
- W opcji znajdziemy takie dodatki, jak:
- opcjonalny lakier – od 2 800 złotych;
- zestaw aerodynamiczny – 9 761 złotych;
- sportowy tłumik – 5 143 złote;
- 17-calowe felgi lakierowane na czarno – 6 955 złotych;
- obszycie deski rozdzielczej zamszem – 2 703 złote etc.
Jak widać dodatków jest sporo i tanie one nie są, więc jeśli ktoś zaszaleje, może zostawić w salonie sporo ponad 180 000 złotych.
Mazda MX-5. Podsumowanie
Mazda MX-5 nie jest tania, a do tego straciła swój ogromny atut – mocny silnik 2-litrowy. Ale jedno jest pewne – takich aut na pewno nie będzie przybywać, a i już teraz wybór podobnych modeli jest praktycznie znikomy. Jeśli ktoś chce ciekawe kabrio, musi postawić na znacznie większe i droższe modele pokroju BMW Z4 czy Mercedesa CLE Cabrio. Dodajmy do tego fantastyczną frajdę z jazdy, świetne właściwości jezdne, oszczędny silnik i bardzo dobre wyposażenie, a dostaniemy auto, za którym już niedługo zaczniemy tęsknić. Mazda MX-5 to kawał fantastycznej motoryzacji.
Mazda MX-5 – zalety:
- miniaturowe nadwozie, które wciąż robi ogromne wrażenie;
- rewelacyjne właściwości jezdne i frajda z jazdy;
- mocny, ale zaskakująco oszczędny silnik;
- świetnie działająca skrzynia biegów;
- bogate wyposażenie i solidne wykonanie wnętrza.
Mazda MX-5 – wady:
- we wnętrzu miejsca raczej dla niewysokich osób;
- wysoka cena.
Podstawowe dane techniczne Mazdy MX-5:
| Mazda MX-5 2.0 Skyactiv-G 184 KM (MT6) |
Cena (zł, brutto) | od 160 900 (wersja już niedostępna) |
Typ nadwozia/liczba drzwi | kabrio/2 |
Długość/szerokość (mm) | 3915/1735 |
Rozstaw osi (mm) | 2310 |
Pojemność bagażnika (l) | 135/n.d. |
Liczba miejsc | 2 |
Masa własna (kg) | 1041 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 45 |
Rodzaj paliwa | benzyna |
Napędzana oś | tylna |
Skrzynia biegów typ/liczba przełożeń | manualna, 6-stopniowa |
Osiągi |
|
Moc (KM) | 184 |
Moment obrotowy (Nm) | 205 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 6,5 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 220 |
Spalanie (l/100km) | 6,8 (WLTP) |
Emisja CO2 (g/km) | 146 |
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?