Masz samochód po wypadku? Uważaj na naprawy po kosztach (FILM)

regiomoto / dokasacji.pl
Samochód powypadkowy
Samochód powypadkowy
Ponad 70 proc. aut jeżdżących po polskich drogach ma więcej niż 10 lat. Duża część z nich to pojazdy powypadkowe, których stan techniczny znacznie odbiega od ideału.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2011 r. wynika, że Polacy jeżdżą coraz starszymi samochodami. Średni wiek auta zarejestrowanego w naszym kraju wynosi już ponad 15 lat. Duża część samochodów używanych trafia do nas z Europy Zachodniej. Ich średni wieku to prawie 10 lat. Niestety, często są to auta powypadkowe, które wymagają gruntownej odbudowy. A – jak wiadomo – w tym elemencie jesteśmy akurat w europejskiej czołówce.

Naprawa auta powypadkowego jest kosztowna. Ubezpieczalnie często zaniżają wycenę uszkodzeń, stawiając kierowców przed dylematem: oddać auto do kasacji lub naprawić po kosztach. Z przyczyn ekonomicznych polscy kierowcy częściej wybierają tą drugą opcję. Popularna w Polsce usługa napraw bezgotówkowych zachęca jednak do zaniżania jakości odbudowy auta. Zależność jest prosta: im bardziej warsztat obniży koszty, tym wyższy będzie jego zysk.

Powiększanie strefy zgniotu

- W naszym kraju naprawa auta po wypadku oznacza sytuację, w której skutki kolizji są niewidoczne. Nikt nie zaprząta sobie głowy kwestiami bezpieczeństwa, bo diagności często pomijają ten aspekt podczas kontroli. Jednak powszechnie stosowane metody naprawy nie gwarantują bezpieczeństwa w przypadku ponownego zderzenia - mówi Tomasz Kowalczyk z serwisu dokasacji.pl.

Argentyńska organizacja CESVI (odpowiednik europejskiej EuroNCAP) przeprowadziła niezwykłe testy zderzeniowe dwóch Citroenów C3. Po pierwszym uderzeniu w przeszkodę auta zostały naprawione. W pierwszym samochodzie wszystkie części wymieniono na nowe, a drugi naprawiono wykorzystując popularne (jak się okazuje - na całym świecie) i tanie metody naprawcze. Następnie auta zostały ponownie poddane testom zderzeniowym. Samochód naprawiony w sposób profesjonalny wykazał się niemal idealną wytrzymałością - pierwotna strefa zgniotu wynosiła 223 milimetry, a przy drugim uderzeniu zwiększyła się zaledwie o 3 mm. W aucie naprawianym po kosztach, strefa zgniotu zwiększyła się natomiast z 217 do 295 mm. W wyniku naprawy wytrzymałość auta zmalała więc o ponad jedną trzecią! Oto film z testów:

Kilogramy szpachli

Polscy blacharze uchodzą w Europie za wybitnych specjalistów w zakresie naprawy zniszczonych aut. Duża część napraw jest realizowana przy pomocy tanich zamienników. Uszkodzone elementy nadwozia są klepane i szpachlowane. Taka naprawa nie ma nic wspólnego z przywróceniem pierwotnej sprawności auta. Popularna jest również usługa prostowania elementów nadwozia i podłużnic samochodu. Taka naprawa w każdym przypadku osłabia kluczowe elementy konstrukcyjne auta.

- To tak, jak z pudełkiem zapałek, które zachowuje swoje właściwości tylko do czasu, kiedy nie zostanie zgniecione. Po rozprostowaniu każde kolejne zgniecenie przychodzi z większą łatwością - mówi Tomasz Kowalczyk z dokasacji.pl. - Uszkodzenia podłużnic lub wzmocnień bocznych będą narażone na większe odkształcenie w przypadku ponownego wypadku. Teoretycznie podłużnice można wymienić. W praktyce mało kto się na to decyduje ze względu na koszty, w wielu przypadkach przekraczającą wartość auta.

Co zamiast naprawy?

Okazuje się, że nawet samochody powypadkowe nie są bezwartościowymi wrakami. Właściciel może odzyskać część pieniędzy oddając pojazd do stacji demontażu. Warto działać możliwie szybko, by po zezłomowaniu auta móc postarać się o zwrot składki za niewykorzystany okres ubezpieczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na motofakty.pl Motofakty