Maserati. Od czego się wszystko zaczęło?

Michał Kij
Stary Maserati miał sześciu synów. Jeden został malarzem. Pozostali chowali się dobrze. Po tatusiu maszyniście mieli smykałkę do dłubania przy łożyskach, korbowodach i cylindrach.

Nim najstarszy Carlo ukończył 22 lata, był już konsultantem Isotty-Fraschini. Niedługo trwało, a wszyscy bracia Maserati: Alfieri, Ettore, Ernesto i Bindo, nawiązali współpracę z tą wytwórnią. Motoryzacja była wówczas tym, czym dziś informatyka. Wszyscy widzieli, że „to działa”. Mało kto wiedział dlaczego.

Bracia Maserati zaczęli od „rasowania” seryjnych silników Isotty-Fraschini i Diatto na potrzeby wyścigów. Rezultaty sprawdzali osobiście Alfieri i Ernesto. Sprzyjało im szczęście. Wreszcie w 1926 r. zbudowali pierwszy samochód, który ochrzcili swoim nazwiskiem - Maserati Tipo 26. Oferowali go chętnym do startów w wyścigach. W latach 30. o firmie było głośno.

Maserati V4 pobiło w 1929 r. rekord, uzyskując 246 km/h na odcinku 10 km. Jego 16-cylindrowy, widlasty silnik o pojemności zaledwie 4 l miał moc 152 KM.

Codziennością Officine Alfieri Maserati były wyścigi. Samochody bolończyków brylowały w klasie pojemności 1100 i 1500 cm3. Do zespołu Maserati dołączył Tazio Nuvolari, wcześniej jeżdżący Alfą Romeo.

Między młotem a traktorem

Fot. Maserati
Fot. Maserati

Firma z Bolonii kryzys gospodarczy 1929 r. zniosła zdumiewająco dobrze, jednak bracia obawiali się rosnącej dominacji Niemców na wyścigach. W 1936 r. sprzedali swoją spółkę przemysłowcom z Modeny, rodzinie Orsich. Zarabiający krocie na stali i maszynach rolniczych Orsi przejęli zarządzanie Maserati i przenieśli produkcję do Modeny.

Pierwszym po wojnie nowym samochodem Maserati było A6 z silnikiem 1,5 l, który stale ulepszano. W ciasnym kokpicie tego wozu wygrywał słynny Juan Manuel Fangio, a szlify zdobywał również Stirling Moss.

Frutti di mare

Pininfarina pierwsza pokusiła się, by stworzyć szosową wersję Maserati. Od 1947 r. do 1954 r. powstało w dwu seriach ponad 70 roadsterów na bazie A6. Maserati przeznaczone do zwykłego ruchu pojawiały się sporadycznie jeszcze przed wojną, lecz dopiero A6 Pininfariny był w pełni ukształtowanym samochodem szosowym.

Pod koniec lat 50. spółka Maserati stała się ciężarem dla Orsich mających problemy z fabrykami stali, obrabiarek i ciągników. W kwietniu 1958 r. oddano Maserati pod zarząd komisaryczny. Maserati wycofano ze sportu. Skoncentrowano się na produkcji ekskluzywnych gran turismo. Pierwszym pełnokrwistym wozem turystycznym był 3500 GT z lat 1957-1964.

Lata 60. były dekadą Maserati. Podwozia z silnikami, w których wiele jeszcze zostało z wyścigówek, karosowali najlepsi. Słynne Maserati 5000 GT z widlastym, ośmiocylindrowym silnikiem o pojemności 5 l i mocy 325 KM przygotowali między innymi Pietro Frua, Pininfarina i Michelotti. Chcąc utrzymać się na powierzchni, Maserati nie mogło liczyć wyłącznie na kierowców zasobnych i wyrafinowanych. Koniec końców nawet kawior trafił do puszek! W 1963 r. wprowadzono mniejszy model Mistral.

Mistral, choć zgrabny, był dość trywialny. Z perspektywy czasu ciekawszy jest niedoceniany przez wiele lat pięciometrowy Quattroporte. Zmiany przyniósł Ghibli z 1966 r., którego nadwozie było dziełem młodziutkiego Giorgetto Giugiaro, zaczynającego karierę pod skrzydłami Ghia. Najmniej sentymentu do tych wspaniałych samochodów miało kolejne pokolenie menedżerów zarządzających koncernem Orsich. Meserati odsprzedali w 1968 r. Citroënowi.

Po cytrynie kwaśna mina

Pomysłowość i geniusz z jednej, siła i piękno z drugiej strony. Idealna para. Citroën był awangardowy i miał świetne zawieszenie. Czasem brakowało mu trochę koni mechanicznych. Maserati miało ich w nadmiarze, rzadko za to spoglądało w przyszłość i wolało korzystać ze sprawdzonych rozwiązań technicznych.

Citroën SM z 1970 r. był piękny i szybki. Włosi opracowali specjalnie dla SM silnik V6, Francuzi zrewanżowali się niezależnym zawieszeniem do sensacyjnego Maserati Bora z 1971 r. Nowym Maserati zachwycili się specjaliści. Dla kierowców okazało się zbyt wyszukane i za drogie. Z tych samych powodów cierpiał SM. Włosko-francuską sielankę przerwał pierwszy kryzys naftowy. Partnerzy rozstali się z hukiem. Citroën obwieścił w 1975 r., że likwiduje Maserati.

De Tomaso

Pomocną dłoń wyciągnął Alejandro de Tomaso, który produkował ekskluzywne wozy sportowe, a ponadto był właścicielem fabryk motocykli Moto Guzzi i Benelli. Odnowę firmy rozpoczęto od Quattroporte. Nadwozie opracował „nadworny” stylista Giugiaro, który wykazał się dużym zrozumieniem dla roli, jaką ma odgrywać ten model i czasów, w jakich powstaje. De Tomaso sprawił, że sprzedaż Maserati znów zaczęła rosnąć. Zwłaszcza w Stanach. Niewiarygodny sukces odniosła wprowadzona na początku lat 80. seria niedużych coupé Biturbo.

Wszyscy w końcu trafiają do Fiata!

W 1990 r. Fiat przejął 49, a trzy lata później 100 procent akcji Maserati. W 1997 r. połączył dotychczasowych rywali: Maserati i Ferrari w jednej grupie, zajmującej się produkcją najbardziej luksusowych aut w koncernie. Maserati jest tańsze i bardziej praktyczne niż Ferrari. Przełomowym modelem stał się 3200 GT z 1998 r. Patrząc na niego, nie sposób nie zauważyć, że stworzono go głównie po to, by odbierać klientów samochodom brytyjskim. Dla Maserati zaczął się czas przypływu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty