Mandaty zapobiegają drogowym tragediom - przekonuje policjant

gazeta.lubuska
Mandaty zapobiegają drogowym tragediom
Mandaty zapobiegają drogowym tragediom
- Nam nie chodzi o wypisywanie mandatów. Chcemy tylko, żeby było bezpiecznie - mówi Paweł Latoszewski, ekspert z lubuskiej drogówki.
Mandaty zapobiegają drogowym tragediom
Mandaty zapobiegają drogowym tragediom

Zapłacił pan kiedyś mandat?
- Zanim zacząłem pracę w policji, gdy zostałem zatrzymany do kontroli, okazało się, że nie mam prawa jazdy. Od tej pory, gdy wyruszam w drogę, kilka razy sprawdzam, czy mam dokumenty przy sobie.

Płacenie mandatów przychodzi ludziom z trudem...
- Nikt nigdy nie będzie lubił płacić mandatów. Każdy ma zaplanowany swój budżet i liczy się z wydatkami. Gdy niespodziewanie zachorujemy lub zepsuje się nam samochód, wiemy, że trzeba wydać pieniądze na lekarstwa czy za robotę mechanika. Płacenie mandatów nie niesie za sobą jednak żadnej korzyści. Nam, policjantom, nie zależy jednak na tym, by wypisywać mandaty. Chcemy tylko zdopingować kierowców do tego, by unikali wykroczeń, a w konsekwencji nieszczęść na drodze. Nie można spoglądać na mandaty tylko przez pryzmat wypisania bloczka, bo my zapobiegamy tragediom.

Zobacz też: W trzy miesiące lubuska policja odebrała prawa jazdy 81 kierowcom 

Mandaty w ogóle są w stanie przystopować tych, którzy łamią prawo na drodze?
- Na pewno działają na ludzi. Widzę to, gdy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego prowadzę wykłady dla tych, którzy „zbijają punkty". Kierowcy mówią, że gdy już zapłacą, to się pilnują. Co ciekawe, pilnują się jednak raczej w tym miejscu, w którym dostali mandat. Dla niektórych konieczność zapłacenia kilkuset złotych jest hamulcem oraz powodem do refleksji nad swoją jazdą.

Pamięta pan kierowcę rekordzistę, jeśli chodzi o liczbę zebranych punktów karnych?
- Kilkanaście miesięcy temu młody człowiek szarżował na ulicach Gorzowa. Skradzionym w Niemczech samochodem jechał Trasą Nad-warciańską, czyli m.in. nowym mostem. Wyprzedzał na podwójnej ciągłej. Jeździł między kierowcami „na okrętkę", przekraczał prędkość. Do tego był nietrzeźwy i po amfetaminie, a po drodze spowodował jeszcze kolizję. Dostał za to kilkadziesiąt punktów karnych.

Na takich piratach drogowych mandaty i punkty karne robią wrażenie?
- Nie zawsze. Czasami trzeba sprawę przeciwko kierowcy skierować do sądu, bo tylko sędzia może odebrać uprawnienia. Prawda jest jednak taka, że nic tak skutecznie nie powoduje, że kierowcy będą jechać bezpiecznie, jak widok miejsca tuż po wypadku drogowym.

Jarosław Miłkowski "Gazeta Lubuska"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty