Mandaty i grzywny dla kierowców będą wyższe o sto procent?

Według Beaty Bublewicz, przewodniczącej zespołu, zwiększenie sankcji finansowych zarówno dla kierujących pojazdami, ale też i pieszych, to jedyna skuteczna drogo do zmniejszenia liczby wypadków.

Posłanka Platformy Obywatelskiej z okręgu olsztyńskiego i jednocześnie córka tragicznie zmarłego kierowcy rajdowego Mariana Bublewicza wskazuje na fakt, że od czternastu lat nie było podwyżek mandatów karnych, a w tym czasie średnie zarobki Polaków wzrosły ponad trzykrotnie. Według planów kary finansowe powinny być podniesione o 100 proc. Obecnie za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o ponad 51 km/h grozi nam nawet 500-złotowy mandat. Po ewentualnej nowelizacji będzie to już 1000 złotych.

Czy sięganie do kieszeni kierowców to najlepszy sposób, aby zmniejszyć liczbę tragicznych zdarzeń na polskich drogach?

- Im będą wyższe mandaty tym więcej kierujących będzie jeździć zgodnie z przepisami. Na przykład na Słowacji kary finansowe są bardzo dotkliwe, można dostać nawet 1000 euro mandatu, co skutecznie odstrasza tamtejszych kierowców. Chociaż, według mnie, największe znaczenie dla bezpieczeństwa ma stan polskich dróg - tłumaczy Mateusz Tutaj, kierowca rajdowy, który w sezonie 2010 został Mistrzem Polski grupy N i klasie N3 Rajdowego Pucharu Polski.

Z drugiej strony dla niektórych osób, zwłaszcza tych dobrze zarabiających, kara finansowa w wysokości nawet 500, czy 1000 złotych nie zrobi wrażenia. Po prostu stać ich na to, aby zapłacić. Bardziej dotkliwe są nakładane przez policjantów punkty karne.

– Dla większości społeczeństwa kilkusetzłotowy mandat to znaczny wydatek, ale dla majętnych osób nie będzie to problemem. Dlatego oprócz kary pieniężnej nakłada się również punkty karne, których liczbę za poszczególne wykroczenie określa taryfikator – wyjaśnia podkom. Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy Świętokrzyskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji. – To właśnie punktów karnych kierowcy boją się bardziej, bo przekroczenie dopuszczalnego limitu oznacza skierowanie na powtórny egzamin na prawo jazdy – dodaje podkom. Dudek.

Dla osób zagrożonych utratą uprawnień organizowane są szkolenia w ośrodkach ruchu drogowego. Na zajęciach, gdzie omawiane są m.in. przyczyny wypadków oraz ich prawne i społeczne skutki, mogą wziąć udział kierowcy, którzy mają prawo jazdy dłużej niż rok, a także otrzymali nie więcej niż 24 punkty karne.

Odbycie 6-cio godzinnego kursu powoduje zmniejszenie zebranej liczby punktów o sześć. W zajęciach można uczestniczyć nie częściej niż raz na pół roku, a jego koszt wynosi 300 zł.

W 2010 roku Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Kielcach przeprowadził takie szkolenia dla 814 osób, rok później takie kursy odbyło 865 kierowców. O coraz większym zainteresowaniu taką formą zmniejszenia punktów karnych świadczy fakt, że do początku października 2012 roku w szkoleniach wzięło udział już 800 osób.

Karol Biela