Mandat

Jerzy Iwaszkiewicz
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Komendant straży miejskiej w Karlinie (koszalińskie) wystawił mandat 400 zł dla karetki pogotowia, która jechała przez miasto z niedozwoloną szybkością, co odnotował fotoradar. Komendant, podobnie jak fotoradary, nie myśli i nie wziął pod uwagę, że w karetce jechała pacjentka, która urwała sobie palec i musieli jechać szybko, bo palec był luzem. Karetki mogą jeździć z dowolną szybkością ale do głowy komendanta jeszcze to nie dotarło.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Straż miejska bardzo się uczynniła i kierowcy coraz częściej mają z tym różne przygody. Otrzymaliśmy właśnie wezwanie, aby zgłosić się osobiście do straży miejskiej w Al. Solidarności w Warszawie i przyznać się do popełnienia wykroczenia. "Dokonał postoju na skrzyżowaniu dróg’’ - było w wezwaniu. Żadne skrzyżowanie to nie było, tylko ul. Wilcza przy Al. Ujazdowskich, przy Klubie Aktora SPATiF, gdzie są dobre obiady i ładne kelnerki, ale nie ma jak dojechać. Zadzwoniliśmy do straży i do wszystkiego się przyznaliśmy, co zostało przyjęte w drodze wyjątku.

Straż jest już teraz taka ważna, że każdy musi stawić się osobiście. Miła pani oświadczyła, że zostaniemy ukarani mandatem 300 zł plus jeden punkt, a dokumentację przyślą pocztą. Faktycznie przysłali i to jak w Ameryce, wyraźne zdjęcia, dokładnie widać gdzie kto stoi. Dołożyli tylko stówę i za jeden postój w nielegalnym miejscu wyszło 400 zł i 2 punkty.

Są tu jakby dwie szkoły. Brygady karne Zarządu Dróg Miejskich zostawiają w takim wypadku mandat za wycieraczką za 50 zł, a straż każe sobie płacić za to samo 300, 400 zł albo ile chce. Warszawa, miasto nieujarzmione, jest teraz miastem opalikowanym, co często podkreślamy, tak plecie się historia. Paliki stawia się obecnie jak płoty.

System mandatowy zaczyna działać bezbłędnie, nie ma ratunku, trzeba płacić i to najlepiej od razu. Znany nam kierowca nie zapłacił 50 zł, w sądzie grodzkim zasądzili mu 1.200. Parkingów się nie buduje ale coraz gorliwiej karze kierowców za to, że nie mają gdzie zaparkować. Do młodszej strażnik straży miejskiej Iwony Ornoch wysłaliśmy oświadczenie, że do wszystkiego się przyznajemy w sprawie zaparkowania nie na skrzyżowaniu, ale też nielegalnie, koło Klubu Aktora, tylko prosimy o wyjaśnienie, dlaczego najpierw miało być 300 zł, a potem, chociaż się przyznaliśmy, zdrożało do 400 zł.

Mandaty są już w Warszawie droższe od agencji towarzyskich. Za 400 zł, które każą płacić za jedno złe parkowanie, można trzy razy udać się do agencji, a w dodatku, jak twierdzi nasz kolega inż. W., trzecia godzina jest tam podobno darmowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty