Małe piwo

Jerzy Iwaszkiewicz
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
Nigdy nie zapomnę wypadku pod Sochaczewem. Dwa samochody w rowie, a na środku jezdni martwe, małe dziecko trzymające w rącze zabaweczkę, mały samochodzik Wspomnienie jak siekiera, co chwila wraca, często o tym piszę nie bez nadziei, że ta scena jeszcze bardziej może trafi do kierowców aniżeli wszelkie urzędowe wezwania.

Fot. Archiwum
Fot. Archiwum

 

W wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców giną codziennie w Polsce dwie osoby, a 17 jest rannych. Szykowany jest przepis, aby kierowcom, którzy po pijanemu spowodowali wypadek, dożywotnio zabierać prawo jazdy. Z reguły jak w Polsce jest źle, to stosuje się tylko jeden sposób, a mianowicie podnosi się kary. Nic to nie da. Ludzie będą jeździć bez prawa jazdy, trzeba ich będzie aresztować, wsadzać do więzień. Więcej będzie zamieszania aniżeli pożytku a w dodatku w normalnym życiu nikomu niczego nie można zabierać dożywotnio, ludzie się przecież zmieniają.

 

W Polsce istnieje jakby społeczne przyzwolenie na jazdę po wódce, a co ja tam wypiłem, dwa piwa, jakoś dojadę i to jest cały problem. A potem taki kierowca zabija człowieka i idzie na parę lat do wiezienia. Przez 10 lat prowadziłem magazyn telewizyjny "Auto" i bez przerwy oglądałem takie przypadki. Pieszy wybiega na jezdnię, wpada pod samochód, jest to jego wina, za co kierowca nie może ponosić żadnej odpowiedzialności, ale kierowca wypił i tylko jego wina się liczy. To jest - powtórzmy - problem. Dopiero wtedy, kiedy inni kierowcy albo rodzina będą odbierali kluczyki pijanym będzie mniej tragedii. W Szwajcarii np. jest tak, że jak pijany wsiada do samochodu, to inni od razu dzwonią na policję.

 

2,3 promille alkoholu miała w sobie znana modelka, była wicemiss Polski Ilona Felicjańska. Też jej się zdawało, że dojedzie do domu obok, a wjechała na śliską kostkę. Policja jest wyczulona  i nie ma co liczyć, że komukolwiek się uda. Każdy zresztą w życiu może upaść, ważne jak się podnosi. Felicjańska jak mężczyzna stwierdziła, że nie ma dla siebie żadnych okoliczności łagodzących. "Na bani" wpadło zresztą ostatnio dużo osób publicznych: Borys Szyc, Tomasz Stockinger, Bogdan Łazuka. Łazuka zresztą jak się nie napije, to nie ma czym oddychać. I dobrze, że wpadli,  bo dzięki temu więcej mówi się o sprawie. Sądy orzekają średnio dwa lata zatrzymania prawa jazdy.

 

Powiedzmy wprost: można wypić albo nic albo małe piwo i ani grama więcej, ale tego się nie da, bo po małym zasysa na drugie małe i wtedy zaczynają się tragedie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty