Cała impreza jak zwykle rozpoczęła się od piątkowych kwalifikacji. Do tego etapu rywalizacji przystąpiło aż 58 zawodników. Byli to reprezentanci m.in. Danii, Niemiec, Finlandii, Estonii, Polski, Litwy, Łotwy czy Norwegii. Walka o punkty była zacięta, a różnice punktowe pomiędzy zakwalifikowanymi zawodnikami były naprawdę małe. Każdy dodatkowe „oczko” pozwalało na wskoczenie na wyższą pozycję w kwalifikacjach.
„Kwali” padły łupem Piotra Więcka, który zgarnął 92 punkty i aż 10 punktów za samą prędkość (najwyższa nota!). Drugi w eliminacjach był Irlandczyk James Deane, który w zawodach startował pożyczonym od Piotra Więcka treningowym Nissanem S14. Trzeci był Łotysz Janis Eglite, który przez całe zawody zachwycał swoją świetną formą.
Podczas treningów widać było, że zawodnicy doskonale poczuli klimat zawodów w Rydze i przełożyli to na niesamowite przejazdy. Wszyscy czuli, że rywalizacja od pierwszej pary w Top 32 będzie ostra i zażarta.
Tak było! Pierwszy pojedynek był pomiędzy dwoma Polakami Piotrem Więckiem i Jerzym Tecławem, który mimo niskiej mocy auta był w stanie zachować linię przejazdu jaką wytyczyli sędziowie. Do Top 16 przeszedł dalej zawodnik Budmat Auto Drift Teamu ale Jurek pokazał się na tej rundzie z bardzo dobrej strony. Zaskakujący był pojedynek Andriusa Vasilauskasa z Ingusem Jekabsonsem. Po pierwszym biegu przewagę miał Vasilauskas ale w drugim przejeździe gdy gonił swojego rywala, nie znalazł się w Promximity Boxie za co dostał 0 punktów. Proximity Box to strefa o długości kilkunastu metrów, która znajduje się tuż przed startem driftu. Zasady mówią jasno, że jeżeli zawodnik goniący nie zdoła zmieścić się w tej strefie tuż za swoim rywalem dostaje 0 punktów.
Przez całe zawody zaskakiwał Janis Eglite. W Top 32 wygrał z Kristapsem Blussem, zajmującym aktualnie trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Formula Drift. W Top 16 pokonał Grzegorza Hypkiego, w Top 8 wygrał z Irlandczykiem Nigelem Colferem. O wejście do finału A walczył z Dawidem Karkosikiem. To starcie także wygrał przechodząc do pojedynku o pierwsze miejsce. O tę zaszczytną pozycję walczył z Adamem „Rubikiem” Zalewskim. Eglite był naprawdę szybki i dobrze zaliczał wszystkie strefy wyznaczone przez sędziów. To dało mu także triumf w tym starciu i wygraną na 5. rundzie Drift Masters Grand Prix w Rydze. Drugi był Adam Zalewski, który umocnił się na pozycji lidera w klasyfikacji generalnej DMGP, natomiast trzecie miejsce zajął Krzysztof Romanowski, który o najniższy stopień podium walczył z Dawidem Karkosikiem.
Kolejna runda Drift Masters Grand Prix będzie na torze Hockenheimring w Niemczech. Tam zawodnicy, którzy startują w najlepszej lidze driftingowej w Europie, spotkają się by wyłonić mistrza DMGP w sezonie 2017. Zapowiada się mega zacięta rywalizacja.
źródło: Agencja TVN / x-news
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?