Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: pijana chciała zdawać na prawo jazdy

Agnieszka Jasińska
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Łodzi ma nową niechlubną rekordzistkę. Jest nią 29-letnia Joanna. Dziewczyna miała 3,5 promila alkoholu i chciała zdawać egzamin na prawo jazdy. Twierdziła, że jest trzeźwa i oburzała się, kiedy egzaminator chciał przeprowadzić badanie alkomatem.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

W minioną środę Joanna drugi raz podchodziła do egzaminu. Jest ładną dziewczyną - zadbaną i schludnie ubraną. Jej wygląd nie wzbudzał żadnych podejrzeń. Egzamin rozpoczął się o godz. 11:30. Kiedy egzaminator wyczytał nazwisko 29-latki, ta nie zgłosiła się. Musiał poprosić ją osobiście. Poszła za egzaminatorem do samochodu.

- Szła równo. Wtedy jeszcze egzaminator nie zorientował się, że coś jest nie tak - mówi Łukasz Kucharski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi.

- Poczuł alkohol, kiedy kobieta wsiadła do samochodu, wtedy chciała coś powiedzieć, a potem jechać po łuku. Egzaminator próbował zbadać kursantkę alkomatem. Ale dziewczyna nie zgadzała się.

- Denerwowała się, że zapłaciła za egzamin i musi się odbyć - mówi dyrektor Kucharski. - Mówiła też, że jej się spieszy, bo zaraz idzie do pracy.

Podczas badania alkomatem zamiast wydmuchiwać powietrze, próbowała je wciągać. - Urządzenie pokazało 3,5 promila. To rekord w naszym ośrodku. Poprzednim rekordzistą był mężczyzna. Miał 2,1 promila i też chciał zdawać egzamin - mówi Kucharski.

W sytuacji kiedy kursant przychodzi na egzamin nietrzeźwy, egzaminator wystawia mu ocenę negatywną. - Nie ma za to dodatkowych sankcji. Ale w karcie egzaminacyjnej zostanie wpis, że kursantka była nietrzeźwa podczas egzaminu. Przy kolejnym podejściu będziemy jej się uważnie przyglądać - mówi Kucharski.

Podinsp. Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi mówi, że dziewczyna, aby mieć 3,5 promila alkoholu, mogła wypić przed egzaminem co najmniej pół litra wódki.

- Oczywiście wszystko zależy od wagi i budowy ciała. Każdy organizm reaguje inaczej. Przyjmuje się na przykład, że śmiertelną dawką jest 5-6 promili alkoholu. Ale nasi policjanci zatrzymali kiedyś łodzianina, który miał 10 promili i przeżył - mówi podinsp. Kącka.

Źródło: Dziennik Łódzki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty