Przewodniczący Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności, Jacek Bednarek, stwierdził, że procedura wydania nowej karty trwa od miesiąca do 6 tygodni. Jeśli niepełnosprawni będą czekać do ostatniej chwili, to w listopadzie nie dostaną dokumentów uprawniających do zatrzymywania pojazdów na kopertach. W Łodzi jest około 30 tys. niepełnosprawnych, a do 24 października złożono tylko 941 wniosków o karty parkingowe.
- Dziennie po karty zgłasza się od 250 do 300 osób, ale spodziewam się, że w listopadzie zaczną tworzyć się kolejki - powiedział Jacek Bednarek.
Przewodniczący przyznał, że było kilka przypadków odmowy wydania nowych kart.
Poszkodowany po zmianach systemu przyznawania kart jest Włodzimierz Choinkowski. Jest na emeryturze, ma chorobę wieńcową, nadciśnienie tętnicze, przeszedł zawał i amputację palucha lewej nogi i drugiego palca prawej nogi. Groziła mu amputacja całej stopy z powodu powikłań cukrzycowych. Z cukrzycą boryka się od 25 lat.
Te schorzenia okazały się jednak zbyt błahe, aby łodzianin dostał kartę, chociaż przepisy mówią, że taki dokument należy się osobom ze schorzeniami narządów ruchu, czyli np. po amputacji palców u nóg.
- Jeśli schorzenia mają podłoże cukrzycowe, to jest lekki stopień niepełnosprawności i karta nie przysługuje - wyjaśnia Jacek Bednarek i proponuje odwołanie do wojewódzkiego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności, a jeśli to nie pomoże, to do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych.
To niejedyny przypadek odmowy wydania karty. Jerzy Walkiewicz z Łodzi też cierpi na cukrzycę, miał nowotwór, przeszedł chemioterapię, ma niewydolność serca, jest otyły i ma kłopoty z poruszaniem się. Też odmówiono mu przyznania karty parkingowej.
Źródło: Dziennik Łódzki
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
