Lipskie nowości na wyciągnięcie ręki

W Lipsku trwają targo motoryzacyjne. Nie obrodziły one premierami - wszystkie nowe mo­de­le aut producenci oficjalnie zaprezentowali już wcześniej. Tyle że niemiecka impreza jest pod ręką, w przeciwieństwie do organizowanych w Genewie czy Paryżu.

AMI, czyli Auto Mobil International w Lipsku, to impreza targowa ukierunkowana na rynki Europy Środkowej, a przede wszystkim na Niemcy. Dlatego też można na nich oglądać auta, które

debiutowały kilka tygodni wcześniej w Genewie. Nawet szumnie określane przez wystawców premiery to po prostu oficjalne prezentacje samochodów na rynku niemieckim. Impreza potrwa do 13 kwietnia, odległość do Lipska od polskiej granicy jest niewielka (ok. 200 km), więc można się tam wybrać i zobaczyć auta, na które przyjdzie nam poczekać jeszcze parę miesięcy. W sumie prezentuje się tam ok. 50 marek.

W pięciu halach znalazły się zaledwie dwa stanowiska producentów z Chin - firmy Bril­liance i China Automobiles. Pierwsza prezentowała luksusowe (w swoim mniemaniu) limuzyny, druga - SUV-y i pickupy. Ale na te stoiska mało kto zaglądał, bo umieszczono je w kącie hali, z dala od głównych ciągów komunikacyjnych. Podobnie było z rosyjską Ładą - Rosjanie pokazywali całkiem udane kompakty i sedana. Samochody proste, o poprawnej, aczkolwiek nieco trącącej myszką stylizacji, w Niemczech kosztują do 10 tys. euro.

Na tegorocznych targach sporo aut wystawiają producenci japońscy - ciekawostką są np. samochody Daihatsu. Nieobecna w Polsce firma specjalizuje się w produkcji małych, miejskich autek. Całkiem śmiało i bez żadnych kompleksów, z dużym rozmachem, swoje samochody pokazywali Koreańczycy z Hyundaia i Kii. Tradycyjnie największe stoiska mieli europejscy producenci - Opel, Fiat, VW, Audi, BMW, Mercedes, Peugeot i Citroën.

Niemcy odkrywają paliwa alternatywne - niemal każdy producent przywiózł samochody na LPG, gaz ziemny, bioetanol (alkohol pochodzenia roślinnego), hybrydy, a nawet napędzane ogniwami paliwowymi. Duża część jednej z hal poświęcona jest producentom i firmom montującym samochodowe instalacje gazowe. Zwolennicy alternatywnych paliw nie wahają się zakładać ich nawet do Mercedesów CLS.

.