W ostatnich latach targi Autosalon Katowice mocno podupadły, ciągnięte w dół przez zamierający rynek nowych samochodów. Na razie wyraźnych zmian na lepsze na rynku nie widać, ale Autosalon powoli szuka sobie nowego oblicza. Póki co dość oszczędnościowego.

Na osobne stoiska z własną architekturę zdecydowały się tylko dwie firmy: L’Emir i Lellek. Ganinex zaznaczył swoją obecność stawiając obok samochodów swoje znaki, ale także... helikopter, który zwycięzcom konkursów pozwalał w nagrodę oglądać Katowice z powietrza. BMW Sikora wstawiło do hali nowe BMW 3 touring na obrotowej platformie. Można

więc powiedzieć, że zamiast stoisk liczą się samochody. A w tym roku Autosalon zdecydowanie błysnął.
Najważniejszym wydarzeniem była polska premiera Fiata Grande Punto. Ten model dopiero wchodzi na rynki Europy. W Polsce ma się pojawić w przyszłym roku. Wystawiany w Katowicach egzemplarz tuż po targach wrócił do Włoch. Na

stoisku Peugeota można już było oglądać mały model 107, który możliwe, że pojawi się u nas także dopiero w przyszłym roku. Obok stał obecny już na rynku Citroen C1, bliźniak modelu 107. Szkoda, że zabrakło trzeciego brata - Toyoty Aygo, co jest o tyle dziwne, że ten samochód na Śląsku już był.
W tym układzie największą nowością wśród Toyot był pikap Hilux - wprowadzony w tym roku samochód dzięki zmianom w przepisach podatkowych ma przed sobą znacznie lepszą

przyszłość, niż miał jego poprzednik. Wśród przedstawionych na targach samochodów przeważały auta wprowadzone do sprzedaży w tym roku, niektóre całkiem niedawno. Można więc było oglądać nowego Mercedesa S i liftingowanego ML-a, nową Suzuki Grand Vitarę, Porsche Carrera S czy Alfę Romeo 159. Równolegle z

targami miały miejsce dni otwarte w salonach Renault, gdzie wjechało oficjalnie obecne na targach nowe Clio. Można było także oglądać Fiata 600, czyli poczciwe Seicento, które ze względu na 50. rocznicę wprowadzenia na rynek modelu 600 otrzymało jego nazwę i kilka stylistycznych dodatków.
Obok nowości można było oglądać także stare samochody. Na stoisku firmy Lellek, która oprócz Porsche i Mini prezentowała także Skody, stała Skoda popular z 1937 r. Kilka zabytkowych motocykli i samochodów zgromadzono także na wydzielonym stoisku, nieco schowanym za stanowiskami firm biorących

udział w odbywających się równolegle targach Autoserwis, na których były prezentowane części zamienne i wyposażenie dodatkowe, środki do konserwacji i pielęgnacji samochodów oraz usługi branżowe.
Wśród imprez towarzyszących były także wybory Miss Autosalonu oraz otwarte halowe Mistrzostwa Śląska wyścigowych modeli samochodów sterowanych radiem. Jak co roku w niedzielę zaroiło się od samochodów dziwnych i tuningowanych.
W tym roku Autosalon odwiedziło prawie 26 tys. osób, czyli ok. 8 tys. więcej niż przed rokiem. Organizatorzy zapowiadają, że po tegorocznych targach zainteresowanie wystawców udziałem w kolejnych wskazuje, że w przyszłym roku targi Autosalon i Autoserwis będą rozmieszczone w osobnych halach, bo w jednej już się nie zmieszczą.

Aktywiści znaleźli sposób na pozbycie się samochodów w miastach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?