Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leasing czy wynajem. Co bardziej się opłaca?

Michał Torz; www.fleet.com.pl
Fot. Fleet
Fot. Fleet
Oba pojęcia często są ze sobą mylone. Pomiędzy metodami finansowania floty istnieje jednak sporo różnic. Warto je poznać, aby wybrać najbardziej optymalny sposób na pozyskiwanie nowych samochodów dla firmy.
Fot. Fleet
Fot. Fleet

Każdy przedsiębiorca, a tym bardziej menedżer floty, powinien wiedzieć, czym jest leasing. Zwłaszcza że ta forma finansowania ma już kilka tysięcy lat. Już w starożytnym Babilonie leasingowano np. ziemię czy studnie.

Usługa z długą tradycją
Co ciekawe, kontrolowały to już wtedy wyspecjalizowane firmy. Pojęcie leasingu nieobce było też starożytnym Egipcjanom, Fenicjanom czy Rzymianom. Szczególnie jeśli chodzi o Imperium Romanum, zjawisko to zostało dobrze poznane i opisane przez historyków. Leasing, wtedy nazywany prawem locatio – conducto, polegał między innymi na oddaniu określonej rzeczy do użytku innej osobie w zamian za ustaloną opłatę. Przez kolejne wieki leasing jak gdyby stracił na popularności. Choć nie do końca – leasingowano między innymi uzbrojenie w trakcie wypraw krzyżowych czy maszyny do produkcji broni w trakcie II wojny światowej. Współczesna forma leasingu pojawiła się zaś w latach pięćdziesiątych w USA i od tego czasu z roku na rok staje się coraz popularniejszą formą finansowania, zwłaszcza jeśli chodzi o organizację firmowych flot.

Jak to działa?
Przez wieki nie zmieniły się znacząco zasady, na których działa leasing. W tej relacji leasingodawca udostępnia coś leasingobiorcy, na przykład samochód, choć jest to tylko jeden z wielu rodzajów transakcji leasingowych. Klient płaci zaś za niego raty przez określony czas. Jest to pod wieloma względami korzystne rozwiązanie – zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie związane z podatkami. Każda rata jest bowiem traktowana jako ponoszone koszty, które służą odliczeniom VAT-u. Leasing obniża jednak zdolność kredytową przedsiębiorcy. Po okresie spłaty pojazd może zostać wykupiony przez leasingobiorcę.

Dla kogo wynajem?
Jakie korzyści przynosi nam zatem skorzystanie z wynajmu długoterminowego? Zacząć trzeba od tego, że sam leasing może być także traktowany jako wynajem. A to dlatego, że w języku angielskim „to lease” oznacza nic innego jak wynająć, wydzierżawić. Jest jednak kilka szczegółów, które różnią oba rodzaje ofert. Podstawowa jest jednak odpowiedź na pytanie, do kogo są one skierowane. Otóż wynajmem długoterminowym będą z zasady zainteresowani przedsiębiorcy, którym nie zależy na późniejszym posiadaniu użytkowanego pojazdu. Czyli głównie ci, których działalność opiera się na rozbudowanej flocie. Jeśli prowadzimy tego typu firmę, czeka nas szereg ułatwień. Jakich?

Z wynajmem taniej...
Dla wielu menedżerów flot najistotniejszą kwestią będą finanse. I tutaj pierwsza dobra wiadomość – wynajem długoterminowy jest relatywnie tańszy od leasingu. O ile? To już zależy od oferty banku czy dealera. Zawsze warto rozejrzeć się w kilku placówkach, aby ocenić, które rozwiązanie będzie najkorzystniejsze. Nie inaczej jest w tym przypadku. Suche porównanie raty leasingu i miesięcznej opłaty za wynajem to jednak nie wszystko. Wynajem długoterminowy pozwala obniżać ponoszone koszty na kilka innych sposobów. Przede wszystkim, wynajem nie jest traktowany jako obciążenie kredytowe. W związku z tym firma zachowuje pełną zdolność kredytową. Co więcej, wysokość opłat za wynajem liczy się jako koszty uzyskania przychodu, za które przysługuje odliczenie podatku. Istotne jest to, że po okresie wynajmu nie następuje wykupienie użytkowanego samochodu. Jego sprzedaż to zmartwienie firmy wynajmującej – to ona dba o to, aby uzyskać zadowalającą cenę.

...i prościej!
Oszczędzić można też na administracji i eksploatacji samych aut. Dlaczego? Zdradza to nazwa usługi – full service leasing. W skrócie oznacza to, że wynajmujący zajmie się wszystkim tym, czym nie znoszą zajmować się kierowcy. To, że samochód cały czas będzie należał do firmy zewnętrznej, oznacza bowiem, że nie będziemy musieli przejmować się kwestiami związanymi z jego eksploatacją. Oczywiście, to użytkownik będzie go tankował i prowadził. Zmartwieniem właściciela samochodu jest natomiast to, aby przechodził on przeglądy, był regularnie serwisowany, a opony wymieniane. Rzecz jasna, wszystko jest wkalkulowane w miesięczną opłatę. Spada z nas jednak cała masa uciążliwych obowiązków. Także relacje między właścicielem a towarzystwem ubezpieczeniowym nie są już naszym problemem. Oczywiście, można o te kwestie zadbać samemu. Jednakże firmy wynajmujące samochody, dysponując flotami liczącymi setki a nawet tysiące aut, są w stanie wynegocjować bardzo korzystne warunki ubezpieczenia czy serwisu. Klient końcowy otrzymuje więc korzystną ofertę, a przy tym ubywa mu zmartwień związanych z obsługą floty.

Po umowie problem z głowy
W wielu przypadkach, pod koniec umowy leasingowej klienci odkupują użytkowane samochody od banków. Choć nie ma reguły, jeśli chodzi o koszt wykupu, to w większości przypadków oscyluje on wokół 20% początkowej ceny samochodu. W przypadku wynajmu długoterminowego bardziej liczy się bilans ponoszonych kosztów niż kwestia posiadania samochodu na własność. Dlatego też regułą jest, że po okresie wynajmu auto wraca do właściciela. Wtedy jest ono albo odsprzedawane, albo wynajmowane innemu klientowi (oczywiście, z racji wieku i stanu technicznego, już za niższą kwotę). Wtedy można zaś podpisać kolejną umowę i na kolejnych kilka lat nie przejmować się terminami przeglądów, wymianą opon czy ubezpieczeniem.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty