Kandydaci na kierowców wolą jeździć na egzaminy na prawo jazdy do Sieradza lub Piotrkowa Trybunalskiego, bo tam, ich zdaniem, o wiele łatwiej zdać niż w Łodzi. Potwierdza to statystyka. W łódzkim ośrodku egzamin zdaje za pierwszym razem około 25 proc. kandydatów. W Sieradzu i Piotrkowie o ponad 10 proc. więcej.
- Mamy zdawalność powyżej 36 proc. - mówi Bogusław Kulawiak, dyrektor piotrkowskiego ośrodka egzaminowania. - To lepszy wynik niż w Łodzi i być może właśnie to jeden z powodów, że ponad 20 proc. podchodzących u nas do egzaminu to właśnie kierowcy z Łodzi.
Podobnie jest w Sieradzu, w którym egzamin zdaje prawie 36 proc. kandydatów. Dlaczego więc w ośrodku przy ul. Smutnej jest tak kiepsko?
- Z pewnością w Łodzi trudniej się jeździ, ponieważ natężenie ruchu jest o wiele większe. Jest więcej samochodów, większe skrzyżowania, jeżdżą tramwaje, tworzą się korki, itp. - uważa Zbigniew Skowroński, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi.
- A prawda jest taka, że jeśli ktoś umie jeździć i zna przepisy, nie powinien mieć trudności. Przecież egzaminatorzy mają takie same wymagania zarówno w Łodzi, jak i w Sieradzu czy Piotrkowie.
Instruktorzy nauki jazdy są jednak nieco innego zdania. Twierdzą, że wiele zależy od nastawienia egzaminatorów, a to w łódzkim ośrodku pozostawia wiele do życzenia.
- Jest mnóstwo przykładów na to, że czepiają się szczegółów, że sami popełniają błędy na egzaminie, a jak im się to udowodni, to i tak przecież kursant musi zdawać ponownie - mówią. - Dlatego są tacy, którzy po kilku próbach w Łodzi decydują się na dodatkowe koszty i podróż na egzamin do Sieradza lub Piotrkowa.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?