Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurnikowy Citroen BL 11

Wojciech Trzcionka
Maciej Bieniek z bratem Zygmuntem handlują ciągnikami, maszynami rolniczymi, a po pracy przywracają do życia stare samochody. Mają ich już kilkanaście.

Maciej Bieniek z bratem Zygmuntem gospodarzy na 200 hektarach, handlują ciągnikami, maszynami rolniczymi, a po pracy przywracają do życia stare samochody. Mają ich już kilkanaście.

 

Zygmunt Bieniek niedawno sprawił sobie wielkiego Buicka Super z 1958 r., "króla chromów" jak określa się go w USA. Ma też nowsze Porsche i Mercedesa. Sołtys trzyma w garażu m.in. Warszawę 223 z 1972 r., Moskwicza 407 (1961), Syrenę 102 (1963) oraz NRD-owskiego Barkasa

Kurnikowy Citroen BL 11

(1958).

 

Pierwszy w kolekcji Macieja Bieńka był Citroen BL 11 z 1947 r. Choć kupił go już 10 lat temu, dopiero ostatnio wziął się za jego remont.

- Nie było już wyboru. Obiecałem córce, że powiozę ją Citroenem do ślubu. To już w sobotę, więc muszę się sprężać - uśmiecha się sołtys.

 

Citroen przyjechał spod Opola. Miał co najmniej pięciu właścicieli. Pod koniec żywota używany był jako kurnik. Gdy Bieniek go odkupił i zaczął naprawiać, wszystko się sypało, a w zakamarkach leżało pełno skorupek z jajek i pierza. Podłoga była kompletnie przegnita.

- Rok robiliśmy nową blacharkę, potem dokupowaliśmy albo dorabialiśmy części. Wiele rzeczy powstawało na intuicję - wyjaśnia sołtys.

 

Silnik o pojemności 1900 cm3
i mocy 44 KM jest oryginalny. Po kapitalnym remoncie chodzi jak zegarek. Nową instalację elektryczną zrobił sąsiad sołtysa Rafał Kroczek, a tapicerkę wykonał ojciec Roman Bieniek. Największy problem był z nietypowym ogumieniem. Francuzi z firmy Michelin oferowali jedną oponę za 400 euro, więc kolekcjoner samochodów musiał poszukać kogoś tańszego. Znalazł pod Poznaniem.

 

Citroen rozwija prędkość do 110 km/h. Został pomalowany na czarno-biało.

- Czarny też byłby ładny, ale po wojnie takimi wozami jeździła bezpieka, więc wolałem przemalować samochód - mówi Bieniek.

 

Zabytkowe cacko jest już prawie gotowe. Trzeba jeszcze tylko podokręcać lampy, wysprzątać środek i można jechać do ślubu. Swojego citroena sołtys będzie wyciągał z garażu tylko na specjalne okazje i na niedzielne przejażdżki z rodziną.

- Moja ulubiona Warszawa pójdzie trochę w odstawkę - zdradza.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty