Inżynierem wyścigu Felipe Massy, który traci do kierowcy McLarena siedem punktów, jest Rob Smedley. To matematyczny geniusz, który o Brazylijczyku wie wszystko. Massa traktuje 34-latka z Yorkshire niemal jak guru. A ten zapewnia przed najważniejszym wyścigiem w sezonie, że Felipe jest w świetnej formie i wie, jak pokonać Hamiltona.
Z kolei Lewis swój kask maluje na żółto w hołdzie Ayrtonowi Sennie, który startował z pole position w swoim kraju aż sześć razy.
Trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej broni Robert Kubica. Krakowianin ufa Hiszpanowi Antonio Cuquerelli. Jego inżynier robi, co może, by pomóc Polakowi, ale szefowie zespołu skazali Kubicę na walkę w pojedynkę o trzecie miejsce.
Robertowi trudno liczyć na wsparcie całego BMW Sauber, które w kilku ostatnich wyścigach najwyżej nie przeszkadzało Kubicy w walce o tytuł mistrza. Sen zakończył się dwa tygodnie temu w Szanghaju. Teraz nasz zawodnik
nie ma już nawet teoretycznych szans na srebro i musi skoncentrować się na obronie trzeciej lokaty.
Przed rokiem czwarty obecnie Kimi Räikkönen na Interlagos zdobył tytuł mistrzowski. Tym razem będzie pomagał Massie, a w Chinach udowodnił, że jest w stanie dla kolegi zrobić wszystko, gdyż oddał mu pewne zwycięstwo.
Ponadto obaj kierowcy Ferrari ruszą napędzani nowymi silnikami, których nie będą musieli oszczędzać. Kubica też może zgodnie z przepisami włożyć nową jednostkę. W najgorszym położeniu jest więc Hamilton. On musi na Interlagos polegać na silniku, który dał mu zwycięstwo w Szanghaju.
W tym sezonie Brytyjczyk nie miał jeszcze kłopotów z maszyną, ale jego kolega z zespołu Heikki Kovalainen - tak. Zatem gdyby Hamilton nie dojechał do mety, to tytuł mógłby paść łupem Massy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?