Ku pamięci Kuliga i Bublewicza

W minioną niedzielę, 24 lutego, w Wieliczce odbył się Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza - dwóch wspaniałych polskich kierowców rajdowych.

Rozgrywana po raz drugi impreza stała się okazją do przybliżenia postaci tragicznie zmarłych zawodników oraz popularyzowania sportu samochodowego. Dopisała zarówno frekwencja zawodników (29 zgłoszonych załóg), jak i publiczność, a nawet pogoda.

Rywalizację podzielono na dwa przejazdy odcinka specjalnego o długości 1,75 km. Zarówno w pierwszym jak i drugim najlepszy czas zanotowali Leszek Kuzaj z pilotem Tomaszem Borysławskim w Subaru Imprezie i to oni zostali zwycięzcami Memoriału. Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej zajęła załoga Mariusz Stec/ Zbigniew Gruszka startująca Mitsubishi Lancerem Evo IX, a trzecie Robert Kus z Michałem Kuśnierzem (Mitsubishi Lancer Evo VI).

Janusz Kulig
od początku lat 90. brał udział w krajowych zawodach. Początkowo zasiadał za kierownicą Fiata 126p. W kolejnych sezonach jeździł Toyotą Corollą, Oplem Kadettem i Astrą, Renault Clio i Megane, Seatem Cordobą WRC, Fordem Escortem WRC i Focusem WRC oraz Mitsubishi Lancerem. Trzykrotnie (w latach 1997, 2000 i 2001) zdobywał tytuł Rajdowego Mistrza Polski. W roku 1998 i 1999 był wicemistrzem kraju.  

Janusz Kulig zginął 13 lutego 2004 r. na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rzezawie koło Bochni. Wjechał pod pociąg przy podniesionych zaporach. Miał 35 lat.

Marian Bublewicz
był najlepszym polskim kierowcą rajdowym na przełomie lat 80. i 90. Miał na koncie wicemistrzostwo Europy (1992). Sześciokrotnie wywalczył tytuł Mistrza Polskia, w tym czterokrotnie pod rząd (1983, 1987, 1989, 1990, 1991, 1992). W 1993 r. znalazł się na priorytetowej liście "A" - 31 najlepszych kierowców rajdowych świata - publikowanej przez Międzynarodową Federację Sportu Samochodowego (FIA).

Marian Bublewicz zginął 20 lutego 1993 r. na Zimowym Rajdzie Dolnośląskim, w którym triumfował siedem razy z rzędu.