Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto będzie budował? Felieton Jerzego Iwaszkiewicza

Jerzy Iwaszkiewicz
Fot. Piotr Krzyżanowski
Fot. Piotr Krzyżanowski
Mamy w Polsce łącznie 3 421 kilometry dróg szybkiego ruchu - 1 627 km autostrad oraz 1 794 kilometry dróg ekspresowych, po których jedzie się zresztą tak samo szybko, tylko nie mają wiaduktów i ogrodzenia, aby zwierzęta nie wpadały na jezdnię. Władze podają radośnie, że w budowie znajduje się dalszych 1 292 km różnych dróg.
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum

Budowa idzie w Polsce wolno, ale konkretnie. Co chwila czytamy gdzieś o jakimś nowym kawałku. Drogi w Polsce buduje się na kawałki. Zamiast jednego dużego odcinka to co chwila jakieś małe kawałki. Otwarto właśnie 23 kilometrowy odcinek Nidzica–Napierki na drodze do Gdańska przez Ostródę.

Jechałem ostatnio z Warszawy do Krakowa przez Radom. Nowy kawałek dwupasmowej drogi szybkiego ruchu otwarto za Jędrzejowem, pięknie przebudowano obwodnicę Kielc, nowe 22 kilometry otwarto też ostatnio przed Szydłowcem. Niedługo drogami szybkiego ruchu lub wręcz autostradą dojedziemy do Krakowa, tyle że - jak to w Polsce - powstał też nowy problem. Jedni przyznają otóż, że drogi budowane są dzięki Unii Europejskiej, wszędzie stoją tablice, że to za pieniądze Unii, bez tego nic by nie było, a drudzy wyraźnie dają do zrozumienia, że nie chcą mieć z Unią zbyt wiele wspólnego. Marne to, pieniądze biorą, ale do czynienia mieć nie chcą.

Kiedy polityka miesza się z gospodarką, to zawsze jest marnie, istotne wszakże staje się pytanie kto i za co, jak zrezygnujemy z Unii, będzie te drogi budował. Dzięki autostradom Polska stała się krajem  nowoczesnym, szybko wjechaliśmy do Europy i nie da się tego ani  cofnąć ani zatrzymać.

Jechaliśmy do Krakowa Alfą Romeo Stelvio, pierwszym SUV-em tej marki i od razu świetnym. Znakomicie się prowadzi tyle, że - jak to Włosi – zamontowali dziesiątki dodatkowych  przełączników. Parę razy trzeba nacisnąć, aby wyłączyć wycieraczki, kilka razy również aby włączyć długie światła. Bez przerwy dzwoniliśmy do dilera Alfy  Krzysztofa Bołtowicza, aby powiedział co robić. Bołtowicz wie wszystko. Alfą Stelvio trzeba po prostu nauczyć się jeździć, ale jak już jedzie to znakomicie. Alfa wraca wyraźnie do swojej świetności. Najpierw ukazała się  Giulia, a teraz Stelvio.

Gorzej jest z Fiatem. Po dwunastu latach odejść ma szef firmy Sergio Marchionne, słynny guru, który kupił dla Fiata amerykańskiego Chryslera i robi na tym pieniądze, tyle że o Fiacie jakby zapomniał. W ostatnich latach pojawił się w zasadzie tylko jeden nowy model - Fiat Tipo, świetny zresztą i tani, ale Włosi dalej nie mają czym handlować. W fabryce w Tychach, uznanych przez Marchionne za jedną z  najlepszych fabryk Fiata, miało być produkowane nowe Punto. Piszemy o tym od dawna, tyle że nic ciągle z tego nie wynika.

Zobacz także: Fiat 500C w naszym teście

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty