Czy uszkadzając jedną oponę, można zostać zmuszonym do kupna dwóch? To bardzo prawdopodobne, jeśli ogumienie naszego samochodu ma już kilka lat.
Choć opony są integralnymi elementami każdego samochodu, nie traktuje się ich jak części zamiennych. Tym samym nie dotyczy ich przepis regulujący handel częściami, zgodnie z którym producenci po zaniechaniu produkcji danego modelu samochodu jeszcze przez 10 lat muszą dostarczać na rynek części zamienne. Życie danego modelu opony jest znacznie krótsze.
Wyjątek stanowią opony producentów krajowych, takich jak Dębica czy Kormoran, bardziej wrażliwych na zapotrzebowanie lokalnego rynku. Stąd np. tanie modele Vivo czy Navigator są produkowane od kilkunastu lat i końca ich produkcji nie widać. Natomiast w wypadku opon topowych producentów modele zmienia się bądź modyfikuje średnio co 3-4 lata. Nawet jeśli opona dobrze się sprzedaje, to bardzo często “odświeża" się ją ze względów marketingowych.
Co zatem zrobić, gdy mamy kilkuletni samochód i uszkodzona opona nie nadaje się do naprawy, a w międzyczasie zniknęła z oferty producentów? Aby być w zgodzie z prawem, teoretycznie powinniśmy kupić 2 nowe opony (na każdej osi opony muszą być identyczne). Jak jednak radzi Jacek Kokoszko z jednego z poznańskich serwisów oponiarskich, zanim narazimy się na podwójny wydatek, warto podzwonić i popytać. Bardzo często zdarza się, że firmy handlujące ogumieniem mają w swoich zapasach także nieprodukowane już modele opon. Nasze szanse rosną, jeśli szukamy opony o rzadziej spotykanym rozmiarze. Wówczas prawdopodobieństwo, że zalega ona na półce magazynu, jest dużo większe. W ostateczności możemy spróbować szczęścia w punktach sprzedających opony używane.
W znacznie lepszej sytuacji są właściciele samochodów wyposażonych w pełnowymiarowe koło zapasowe. Mogą oni zastąpić uszkodzoną oponę “zapasówką", a na oponę zapasową przeznaczyć nowo zakupioną, niekoniecznie identyczną z pozostałymi (tyle że wówczas możemy traktować ją wyłącznie jako koło dojazdowe). Jeśli natomiast nasz samochód ma tylko “dojazdówkę", w razie poważnego uszkodzenia opony pozostają nam jedynie poszukiwania w serwisach oponiarskich, a w ostateczności zakup dwóch opon.