Kradzione numery

(maj)
Fot. Robert Kwiatek
Fot. Robert Kwiatek

Ponad dwieście tablic rejestracyjnych skradziono w Łodzi w ostatnich trzech miesiącach. To dane policji. Liczba kradzieży może być znacznie większa.

 

Wydział komunikacji wydaje około dwustu nowych tablic miesięcznie. Część kierowców tłumaczy, że rejestrację... zgubili.

 

- Nie wiemy, czy tablice rzeczywiście zginęły, czy też zostały skradzione, ale kierowcy z różnych względów woleli nie informować o tym policji - mówi Bogusław Hawryś, dyrektor Oddziału Praw Jazdy i Rejestracji Pojazdów w UMŁ.

Fot. Robert Kwiatek
Fot. Robert Kwiatek

 

Powodem może być niechęć do długotrwałych przesłuchań. Zamiast czekać godzinami w komisariacie, kierowcy wolą iść od razu do wydziału komunikacji i poprosić o nowe tablice.

 

Okradziony kierowca musi liczyć się ze straconym czasem i wydatkami. Samo wydanie nowych tablic kosztuje około 170 zł. Trzeba bowiem przejść od początku całą procedurę rejestracji pojazdu i wymienić wszystkie dokumenty. Do tego dochodzą dwukrotne odwiedziny w wydziale komunikacji i kolejki.

 

- Zostawiłem samochód na osiedlowym parkingu, a rano wóz nie miał tablic - mówi Mariusz Kamiński, przedstawiciel handlowy. - Bez tablic nie mogę pracować, a zanim załatwiłem nowe, straciłem dzień. Musiałem odwołać wszystkie spotkania. To wielka strata.

 

Według policjantów z KMP w Łodzi, skradzione tablice są wykorzystywane do kradzieży paliwa na stacjach benzynowych. Specjaliści nie zadowalają się przypadkową tablicą, ale wybierają oznaczenia z auta tej samej marki. Często zgadza się nawet model.

 

- Dlatego radzimy natychmiast zgłaszać policji fakt kradzieży tablic - mówi Katarzyna Zdanowska z KMP w Łodzi. - Pozwoli to na uniknięcie kłopotów, gdyby ktoś dokonał przestępstwa, korzystając z naszych numerów rejestracyjnych.

 

Łódzkie tablice skradzione lub zagubione odnajdują się w całej Polsce w samochodach zatrzymanych przez policję i w złodziejskich dziuplach. To potwierdza, że kradzieże paliwa to nie jedyny powód kradzieży oznaczeń. Zdjęte z legalnie zarejestrowanych wozów, służą do konwojowania skradzionych pojazdów i do maskowania aut, czekających na wyłudzenie okupu od właściciela. Prawdopodobnie część jest "gubiona", by uniemożliwić identyfikację pojazdu za pomocą fotoradarów.

Strefa Biznesu - inwestycje w samochody klasyczne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na motofakty.pl Motofakty
Dodaj ogłoszenie