Dotarliśmy do analizy, którą przygotowali poznańscy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej. Wynika
z niej, że najwięcej samochodów kradzionych jest na Nowym Mieście (które jest zresztą największą dzielnicą Poznania). Nie najlepiej jest także na Grunwaldzie i Jeżycach. Powtarzają się nazwy kilku ulic i osiedli: Rusa, Oświecenia, Orła Białego, Piastowskie, Stare Żegrze, Czecha, Szwajcarska, Powstań Narodowych, Wojska Polskiego, Lutycka, Jarochowskiego, Marcelińska (wszędzie tam było co najmniej pięć kradzieży).
Na Grunwaldzie odkryto niedawno dziuplę, w której był kradziony peugeot partner. Właściciele zostawili go niedaleko domu członka rodziny, a sami polecieli na wakacje. Na szczęście pojazd udało się odnaleźć. Miał tylko wybitą szybę.
Takie sytuacje zdarzają się rzadko. Wiosną policjanci odnaleźli już tylko części francuskich samochodów skradzionych w Poznaniu i okolicach. – Bo kradzione auta najczęściej rozbierane są na części, a później ich fragmenty są sprzedawane przez internet lub na kiermaszach – komentują policjanci. Przypominają, że wśród zatrzymanych przez CBŚ do sprawy kradzieży co najmniej 10 pojazdów, m.in. BMW i porsche, był handlarz z giełdy samochodowej (sprzedawał używane lusterka).
– I ja nie wierzę, że odzyskam moje auto – mówi Ewelina (imię zmienione). Nie miała auta z „top-listy”, zniknęło kilka tygodni temu z Grunwaldu, z okolicy, która nie jest wymieniana jako szczególnie niebezpieczna. – Jestem zła, bo dojeżdżam do pracy spod Poznania i kradzież auta skomplikowała mi życie codzienne. Na dodatek, kiedy przypomnę sobie, jak długo trwało zgłaszanie przestępstwa to płakać mi się chce – mówi, że przez godzinę czekała na patrol, później opowiadała, co się stało i objeżdżała z policjantami okolicę na wypadek, gdyby auto zostało przeparkowane. – Później oględziny i przesłuchanie, podczas którego prowadzący wspierał się pytaniami z kartki i radził kolegów – opowiada kobieta.
– To nic szczególnego – komentuje Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji. – Ponieważ kradzieże samochodów są problemem, od dawna funkcjonuje algorytm działania z listą drobiazgowych pytań. Jest bardzo pomocny w pracy – dodaje.
A postępowań jest dużo nie tylko w Poznaniu. Jeśli chodzi o podpoznańskie gminy, o auta najbardziej mogą bać się mieszkańcy Tarnowa Podgórnego, Lubonia, Swarzędza i Kórnika, ale tam liczby kradzieży są znacznie mniejsze niż w Poznaniu.
– Na poznańskim Nowym Mieście były 142 kradzieże samochodów, na Grunwaldzie (z okolicami Targów) 126, na Jeżycach 84. W Tarnowie Podgórnym zanotowano natomiast 45 takich przestępstw, w Luboniu 28, Swarzędzu 24, Kórniku 20 – mówi Ewa Ochocka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
– Trudno wyliczyć w jakie dni tygodnia kradzieży samochodów jest najwięcej, bo niektórzy zgłaszający mówią „zostawiłem auto tydzień temu, a teraz go nie ma”. Zatem choć większość zgłasza przestępstwo tego samego dnia, operujemy stwierdzeniem „dzień zgłoszenia kradzieży”. Takich zgłoszeń było najwięcej we wtorki (114), środy (113), czwartki (109) i poniedziałki (105) – mówią policjanci. I dodają, że właściwie każdego miesiąca ginęło ponad 100 samochodów, tylko w kwietniu 96.
Złodzieje najchętniej biorą pojazdy z lat 2004-2010, od początku roku zniknął tylko jeden samochód z 2013 roku, a najstarszy skradziony pojazd był z 1989 roku.
źródło: Głos Wielkopolski
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?