Samochód przerabiany był w przydomowym garażu. - To nie było tylko konwersja na napęd elektryczny, ale także w zasadzie remont całego auta. Nowe jest zawieszenie, hamulce, wnętrze, czy lakier - zaznacza Krzysztof Przybek, konstruktor samochodu elektrycznego.
Akumulatory zostały umieszczone pod tylnym siedzeniem, gdzie oryginalnie znajdował się zbiornik paliwa oraz pod maską. W przypadku całkowitego rozładowania, pełne naładowanie potrwa około siedmiu godzin, natomiast zasięg to 130 km.
Wcześniej auto posiadało litrowy, benzynowy silnik. W tej chwili jest to silnik indukcyjny, który generuje 160 Nm momentu obrotowego.
Koszt przerobienia pojazdu to około 55 tys. zł.
Polecamy: Sprawdzamy co oferuje Nissan Qashqai 1.6 dCi

Inwestycje drogowe w Miliczu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?