Z jednej strony mieszkańcy okolicznych posesji i osiedla mają powody, żeby się cieszyć – ulica, która do tej pory była jedną z najgorszych w mieście, w końcu przestanie straszyć dziurawą nawierzchnią. Z drugiej strony dla kierowców ten remont oznacza spore utrudnienia. M. in. z uwagi na to, że Moniuszki jest zamknięta na pewnym odcinku, czasami trzeba korzystać z objazdu ul. Traugutta, a ta – jak wiadomo – jest wiecznie zakorkowana.
Jak prace na ulicy Moniuszki rozkładają się w czasie? I dlaczego tak długo ma trwać przebudowa tej drogi? Zapytaliśmy o to wczoraj dyrektora Zarządu Dróg Miejskich Andrzeja Zubrzyckiego.
– Droga została podzielona na kilka odcinków i do tego dostosowano harmonogram – mówi Andrzej Zubrzycki. – Te odcinki to Moniuszki między Piłsudskiego i Matejki, drugi odcinek to od Matejki do Szymanowskiego, a trzeci, który będzie robiony w tym roku to od Szymanowskiego do Chopina. Na przyszły rok zostanie do zrobienia odcinek na wysokości od Chopina do Zwycięstwa – wylicza dyrektor ZDM.
W pierwszej kolejności są prowadzone prace na odcinku od Piłsudskiego do Matejki. Z tego powodu wjazd od strony Piłsudskiego jest obecnie niemożliwy. Ale już przejazd ul. Szymanowskiego jest możliwy, przynajmniej do czasu, gdy wykonawca nie przeniesie się z robotami krok dalej.
– Całość tego odcinka od Piłsudskiego do Chopina ma być gotowa do końca października – mówi Andrzej Zubrzycki. – Z tym, że najpierw etapami będzie kładziona podstawowa warstwa, a dopiero później na całości ta ostatnia tzw. ścieralna – wtedy ruch będzie prowadzony wahadłowo. To potrwa 3 – 4 dni. Potem będzie przerwa zimowa – nie chcemy rozkopywać ulicy na zimę – i wykonawca wróci na plac budowy w marcu. Wtedy zajmie się wspomnianym odcinkiem Moniuszki od Chopina do Zwycięstwa. Ten etap potrwa do sierpnia przyszłego roku.
Dlaczego na tyle miesięcy rozłożono remont tej niezbyt długiej przecież ulicy?
– Z uwagi na skomplikowane roboty zbrojeniowe – odpowiada dyrektor. – To nie jest tak, że ktoś specjalnie wydłuża termin realizacji. Natomiast my nie wnikamy w szczegóły realizacji, nie sprawdzamy, czy każdego dnia ktoś jest na placu budowy. Choć fakt, wykonawca zobowiązał, że każdego dnia na placu będzie pracowało minimum siedem osób. Nas interesuje efekt końcowy.
Marzena Sutryk
Fot. Radek Koleśnik
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
