W miniony weekend dziesiątki tysięcy Polaków postanowiło udać się nad morze. Nad Bałtyk jechali autostradami. Jednak okazało się, że nowoczesne drogi, na które czekaliśmy przez lata, nie mogą sprostać zwiększonemu ruchowi.
W korkach przed punktami poboru opłat trzeba było stać ponad godzinę. W sprawie zmniejszenia zatorów głos zabrał wczoraj premier Donald Tusk. Szef rządu stwierdził, że do końca wakacji w weekendy nie będą pobierane opłaty za przejazd częścią autostrady A1.
Dzięki temu kierowcy nie mają zatrzymywać się przed bramkami i jest większa szansa na uniknięcie korków. Autostrada z budżetu państwa dostanie około 20 milionów złotych. Jak zaznacza Donald Tusk, to czy ruch będzie płynny, będzie zależało od kierowców, którzy sami mogą tworzyć zatory. Dlatego jak wyjaśnia Piotr Monkiewicz z Automobilklubu Wielkopolskiego, lepiej przed wyjazdem sprawdzić sytuację na drogach.
– Większość z nas korzysta tylko z GPS-ów. Wyznaczamy punkt docelowy i jedziemy według wskazań. Potem nagle okazuje się, że są korki, bo akurat drogowcy prowadzą prace lub ktoś szukał drobnych przed punktem poboru opłat – stwierdza Piotr Monkiewicz.
Dlatego przed wyjazdem nad morze lepiej w domu przeanalizować trasę, patrząc na mapę, sprawdzając na stronie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, gdzie aktualnie są prowadzone roboty.
– Czasami lepiej wybrać dłuższą trasę, która ostatecznie okaże się szybsza – stwierdza P. Monkiewicz.
Na A2 wciąż będą pobierane opłaty. Po rozbudowie punktów poboru opłat tam nie ma korków. Prowadzone są rozmowy na temat wprowadzenia elektronicznego systemu opłat.
Źródło: Głos Wielkopolski
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?