Kontrolerzy na koszalińskich parkingach

redakcja.gdp
Kontrolerzy na koszalińskich parkingach
Kontrolerzy na koszalińskich parkingach
Trudno ich nie zauważyć – dwóch mężczyzn w niebiesko-czarnych uniformach przemierzających koszalińskie parkingi.
Kontrolerzy na koszalińskich parkingach
Kontrolerzy na koszalińskich parkingach

Czy to wrócili inkasenci? – pytali wczoraj zaciekawieni kierowcy. Wyjaśniamy – nie. Od 2 kwietnia niezmiennie działają parkomaty. Natomiast wspomniani kontrolerzy działający na zlecenie dzierżawcy parkingów zabierają z parkomatów bilon, a także sprawdzają, czy kierowcy płacą za postój.

Jeżeli parkujący nie uiścił opłaty, wówczas dostanie za wycieraczkę "bilet”.

Przypominamy, że brak opłaty za postój skutkuje 50-złotową karą. Chyba, że ktoś tego samego dnia zgłosi się do biura operatora parkingu, to wówczas kara jest zmniejszona o połowę. A co, gdy kierowca nie przyjmie kary i nie zgodzi się na jej opłacenie?  Wówczas sprawa trafia na drogę sądową.

– A na jakiej podstawie kontroler parkingowy oczekuje zapłaty? Jak chce udowodnić, że parkowałem w danym miejscu? – docieka nasz Czytelnik.

– Kontroler ma obowiązek wykonać dokumentację fotograficzną, a dokładniej trzy zdjęcia. Na nich m.in. ma być widać numer rejestracyjny pojazdu, przednią deskę, gdzie wyraźnie brakuje biletu parkingowego, a także otoczenie, gdzie stało auto, które pozwoli określić lokalizację parkingu – mówi Przemysław Januszak, który nadzoruje koszalińskie parkingi w imieniu prywatnego dzierżawcy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty