Kontrola drogowa. Karta ukryta w... skarpecie

Mariusz Michalak / GITD
Gdyby nie ustawowe ograniczenie wysokości kary, zatrzymany przez śląską Inspekcję białoruski kierowca miałby do zapłacenia 50 tysięcy złotych.

Pojazd rosyjskiego przewoźnika zatrzymała do kontroli śląska ITD, która prowadziła działania na krajowej „jedynce” w Częstochowie. Okazane przez białoruskiego kierowcę dokumenty tylko pozornie wyglądały prawidłowo. Kierowca jechał nie tylko na swojej, ale i cudzej karcie. Mężczyzna przyznał się do oszustwa. Kartę kolegi trzymał w skarpetce.

Wśród okazanych dokumentów inspektorzy natrafili tez na specjalny grafik, w którym szofer notował kiedy używał cudzej karty. Gdy inspektor połączył z sobą wszystkie zapisy z kart, wyszła na jaw zatrważająca ilość naruszeń. Prowadzący wielokrotnie przekraczał czasu prowadzenia bez przerwy, skracał odpoczynki, przekraczał dzienny czasu prowadzenia. Zatrważająca była beztroska Białorusina, który przeliczał sobie, ile zapłaciłby za to samo przewinienie w innych krajach Unii Europejskiej. Nie interesowały go przepisy, za to świetnie orientował się w wysokości kar.    

Po zsumowaniu, kara za wszystkie naruszenia wyniosłaby 50 tysięcy złotych. Ustawa ogranicza jednak wielkość do kwoty 12 tysięcy złotych dla przedsiębiorcy i 3 tysięcy złotych dla zarządzającego transportem. Ukarany został również kierowca. Dostał mandaty karne na łączną kwotę 3 tysięcy złotych. Do czasu wpłacenia kaucji, kierowca miał przymusowy postój. Rosyjską ciężarówkę skierowano na parking strzeżony.

Zobacz także: Porsche Macan w naszym teście

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty