Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrola drogowa. Jedno auto, dwóch nietrzeźwych kierujących. Jak to możliwe?

Mariusz Michalak
Mariusz Michalak
Początkowo mogłoby się wydawać, że była pasażerką i w tej sprawie może być świadkiem
Początkowo mogłoby się wydawać, że była pasażerką i w tej sprawie może być świadkiem Policja.pl
Funkcjonariusze gorzowskiej komendy otrzymali informacje o kierowcy, który może być nietrzeźwy. Auto miało znajdować się w okolicach Santocka. Podczas przejazdu przez miejscowość policjanci zauważyli pojazd i natychmiast chcieli go zatrzymać do kontroli.

Funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, na które kierujący Renaultem nie zareagował. Kierowca zaczął uciekać, wjechał w jedną z ulic, zatrzymał się i próbował wyskoczyć z auta przez drzwi pasażera. Został jednak szybko obezwładniony.

- W samochodzie była także kobieta. Oboje byli pod wpływem alkoholu. Agresywny 54-latek nie chciał jednak współpracować, nie poddał się badaniu alkomatem, dlatego została pobrana krew do badań. Okazało się, że kierujący jest znany policjantom, bo był już wielokrotnie karany. Mężczyzna ma trzy dożywotnie zakazy kierowania pojazdami, a także jest poszukiwany. Za jazdę w stanie nietrzeźwości, 5,5 roku spędzi w więzieniu. 43-letnia kobieta w swoim organizmie miała 1,5 promila - informuje policja.

Początkowo mogłoby się wydawać, że była pasażerką i w tej sprawie może być świadkiem. Policjanci ustalili, że i ona wcześniej kierował tym samochodem pod wpływem alkoholu, a przy tym nie ma uprawnień. 54-latek i 43-latka zostali zatrzymani w gorzowskiej komendzie.

Po wytrzeźwieniu para usłyszała zarzuty. Kobieta odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości i grozi jej do 2 lat więzienia. Na 54-latka może czekać wyższa kara, bo jest recydywistą. W jego przypadku to nawet 5 lat więzienia. Prosto z komendy trafił do zakładu karnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty