Chodzi o ekrany LED, które jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać przy polskich drogach. Wiele z tych reklam - zwłaszcza w nocy - swoim jaskrawym światłem oślepia przejeżdżających drogą kierowców.
- A jak czasami wyświetlą na nich panienkę w bieliźnie to i człowiek na dłużej oko zawiesi – przyznaje Andrzej Derka, kierowca z Opola. – No i wtedy łatwo o stłuczkę.
Problem zauważyło też Ministerstwo Infrastruktury i chce zrobić porządek z reklamami świetlnymi przy drogach, a dokładniej chce wprowadzić zakaz stawiania ich w pobliżu jezdni i na skrzyżowaniach.
Według nowego prawa, które być może zacznie obowiązywać jeszcze w tym roku, właściciel takiego ekranu LED może zapłacić do 5 tys. zł grzywny, a nawet może liczyć się z konfiskatą ekranu.
Co na to policjanci z drogówki? – To prawda, niektóre reklamy mogą dekoncentrować kierowców – mówi Marek Florianowicz z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Wprawdzie nasze prawo zabrania umieszczania urządzeń, które wysyłają światło lub je odbijają w sposób powodujący zagrożenie dla ruchu drogowego, ale nie grożą za to mandaty.
Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?