Jak wskazał "DGP", przepisy, które wprowadziły do Kodeksu karnego obligatoryjna konfiskatę pojazdów mechanicznych lub ich równowartość za jazdę w stanie nietrzeźwości, weszły życie w marcu.
"O (...) ostatecznym przepadku (pojazdów - PAP) orzekają sądy m.in. gdy kierujący miał zawartość co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi lub ponad 1 promil, ale spowodował wypadek. Poniżej tych wartości decyzja o przepadku należy do sędziego" - przypomniano.
W związku z szeroką krytyką tych przepisów resort sprawiedliwości przygotował ich nowelizację. Projekt przeszedł proces konsultacji i opiniowania, w którego toku podnoszono m.in. niekonstytucyjność obecnych rozwiązań.
ZOBACZ TAKŻE: E-hulajnoga. Niepokojące statystyki z polskich dróg
W najnowszej wersji projektu, skierowanej w końcu lipca na posiedzenie Rady Ministrów, została zniesiona obligatoryjna konfiskata oraz rozszerzono listę sytuacji, kiedy sąd może zastosować przepadek, o prowadzenie przez sprawcę pojazdu w ruchu wodnym i powietrznym. Zniesiono również obowiązkowe tymczasowe zajecie pojazdu dokonywane przez policję.
Projekt został jednak zdjęty z porządku obrad zaplanowanego na 22 lipca posiedzenia Rady Ministrów przez premiera, a ten - jak podkreśla gazeta - wciąż nie zdecydował o jego dalszym losie.
Źródło: