Komisja za konsumentami!

Dyrektywa GOV (implantowana do naszego prawodawstwa rozporządzeniem Rady Ministrów z 28 stycznia 2003 r.) wprowadziła rewolucyjne zmiany na rynku części zamiennych.

Pojęcie “części oryginalne" zostało rozszerzone na wszystkie części produkowane z zachowaniem właściwych norm technologicznych przez niezależnych producentów. Części te mogą być wykorzystywane w autoryzowanych stacjach obsługi. Dla właścicieli aut oznacza to ogromne potanienie napraw i przeglądów okresowych, gdyż części dostępne poza siecią dystrybucji producentów pojazdów są o blisko 58% tańsze. Koncerny walczyły więc, by ominąć te rozstrzygnięcia, posiłkując się ustawą o własności przemysłowej, pozwalającą na uzyskanie ochrony prawnej dla części widocznych na zewnątrz pojazdu np. błotników, zderzaków, pokryw, reflektorów, lamp tylnych, szyb, itp. Produkcja i dystrybucja tych części poza siecią danej firmy byłaby nielegalna, jeżeli producent nie udzieli licencji!

Przyjmując 8 września projekt wspomnianej dyrektywy Komisja Europejska stanęła po stronie użytkowników pojazdów. W grę wchodzi nie tylko potanienie kosztów eksploatacji samochodu, ale także obniżenie składek ubezpieczeniowych (niższe koszty napraw).

Projektem zajmie się teraz unijna Rada ds. Konkurencyjności. Na jej forum będą się wypowiadali przedstawiciele rządów państw członkowskich.

Tu trzeba wspomnieć, że - choć stanowisko polskiego rządu nie zostało jeszcze wypracowane - odpowiadający za tę sferę podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Krzysztof Krystowski jest przeciwny liberalizacji. W piśmie do Ministerstwa Finansów wyraża troskę o spadek bezpieczeństwa na drogach na skutek wprowadzenia do obrotu “podróbek", choć jakość produkowanych przez Valeo reflektorów pozostaje taka sama, niezależnie od tego czy na pudełku jest logo Toyoty, czy nie. Obawia się też, że “nastąpi spadek renomy niektórych marek samochodowych, zwłaszcza spośród tych najbardziej postrzeganych jako odznaczające się wysoką jakością i powszechnym zaufaniem klienta". Minister jakby zapomniał, że nasz kraj nie jest niestety właścicielem żadnej “renomowanej marki samochodu", a jedyny polski zakład mający problemy z “podróbkami" to Ursus...