Mroźna i długa zima dobiega końca. Wiele kobiet idzie do kosmetyczki, mężczyźni wybierają się na siłownie, a pracownicy myjni samochodowych mają pełne ręce roboty. W ten ciepły weekend wielu poznaniaków będzie "zmywać zimę ze swoich aut".
- Idzie wiosna, konieczne jest więc pierwsze, gruntowne mycie samochodu. Nie chcę, żeby ktoś napisał mi na szybie "brudas" - mówi pani Maria, jeżdżąca autem po Poznaniu.
Ten, kto nie chce, by jego auto stało się powodem osiedlowych żartów, musi się do myjni zapisać. W ten weekend zapowiadają się rekordowe kolejki.
- Najlepiej jest umówić się dwa dni wcześniej. Od kiedy zrobiło się ciepło, mamy o wiele więcej zgłoszeń. To około 20 samochodów dziennie. Sobotę mamy juz zajętą - mówi Aneta Krzyżaniak, pracownik Auto-Myjni przy ulicy Kościelnej.
**CZYTAJ TAKŻE
Myjnia na telefon, nowość na naszym rynkuCzy należy bać się myjni?**
- Najbliższy wolny termin to poniedziałek, o godzinie 13. W weekend mam już komplet klientów - stwierdza Wojciech Zieliński, właściciel myjni "Morgan", przy ulicy Winklera. I tłumaczy: - Zapisy są obowiązkowe. Nie może być tak, że pięć aut podjedzie do myjni w tym samym czasie.
Osoby, którym nie udał się zapisać swojego samochodu na ten weekend do myjni ręcznej, mogą pojechać do myjni automatycznej. Odświeżenie nie jest jednak tak dokładne, jak w przypadku mycia ręcznego. Zajmuje za to znacznie mniej czasu. Do myjni automatycznej kierowca może podjechać w każdej chwili. I wielu właścicieli samochodów z tego korzysta.
- Mamy bardzo duży ruch. Dziennie przyjeżdża do nas około 300 samochodów - mówi pani Beata, pracownik salonu "Car Royal".
Kierowcy, którzy przyjeżdżają do myjni, najczęściej decydują się na gruntowne odświeżenie pojazdu. W skład oferty wchodzi mycie zewnętrzne, woskowanie, zaczernianie kół, odkurzanie samochodu w środku i mycie szyb. Za komplet usług klient zapłaci od 45 do 65 złotych, w zależności od wielkości pojazdu.
Myjnie odżywają wiosną. Zimą odwiedzają je przeważnie właściciele lepszych i nowszych modeli samochodów.
- Wielu posiadaczy starszych aut boi się, że, po zimowym myciu przymarznie im w samochodzie zatrzask lub uszczelka - stwierdza Wojciech Zieliński.
Co ciekawe, okazuje się, że myjnie samochodowe odwiedzają nie tylko właściciele aut. W ciepłe dni pojawiają się motocykliści i rowerzyści.
- Mam jednego stałego klienta, który nie ma samochodu i przyjeżdża do mnie regularnie... rowerem - dodaje Zieliński.
Źródło: Głos Wielkopolski
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?