Kolejka po nowe auta

Przemysław Pepla
Archiwum Polskapresse
Archiwum Polskapresse
Nawet 20 tygodni muszą czekać osoby, które zamówiły nowe samochody u dealerów. Problem dotknął zarówno klientów indywidualnych, jak i flotowych. W najgorszej sytuacji są ci, którzy złożyli zamówienie na auta takich marek, jak Volkswagen, Skoda, Peugeot oraz Renault.

Marcowe trzęsienie ziemi w Japonii, z powodu którego wiele tamtejszych

Archiwum Polskapresse
Archiwum Polskapresse

zakładów produkcyjnych było zamkniętych nawet przez kilka tygodni, wywołało lawinowe opóźnienia w europejskich fabrykach. - W tym państwie produkowanych jest wiele komponentów wykorzystywanych przy montażu pojazdów w Europie. Najczęściej są to elementy elektroniczne, lecz także składniki lakierów - powiedział serwisowi motofakty.pl Wojciech Drzewiecki, analityk portalu samar.pl.

Skutki wydarzeń w Japonii odczuwają dziś wszyscy klienci, którzy chcą kupić nowy samochód. Zaskakujące jest to, że okres oczekiwania na auta Toyoty, która najbardziej ucierpiała podczas katastrofy, nie wydłużył się. Dealerzy większości pozostałych marek nie pozostawiają klientom złudzeń - na nowe auta trzeba czekać nawet do 6 miesięcy.
**
CZYTAJ TAKŻE

Co dziesiąty Polak rozważa zakup chińskiego autaZakup luksusowego auto z poprzedniego rocznika

**

Co więcej, na placach magazynowych nie ma również pojazdów w podstawowych wersjach wyposażenia. O ile jeszcze kilka tygodni temu klienci mogli wybierać spośród nich te lepiej wyposażone, o tyle teraz wykupiono już większość pojazdów, które były dostępne "od ręki". Nawet, jeśli posiadały one jedynie standardowe konfiguracje wyposażenia.

Problem ten dotyczy szczególnie pojazdów segmentu D, czyli np. Peugeota 508, Skody Superb, Volkswagena Passata czy Renault Laguny. To właśnie te pojazdy są najchętniej wybierane przez klientów flotowych. Niegdyś ich zamówienia były traktowane priorytetowo. Dzisiaj muszą oni czekać w kolejce po odbiór auta równie długo, co klienci indywidualni.

Ale trzęsienie ziemi w Japonii to nie jedyna przyczyna wydłużonego okresu oczekiwania na odbiór nowego samochodu w Polsce. - Przyczyniło się do tego również zwiększone zapotrzebowanie na nowe samochody w USA oraz Chinach. Tamtejsze rynki są przez wielu producentów traktowane priorytetowo, w związku z czym europejscy klienci muszą uzbroić się w cierpliwość. Nie bez znaczenia jest również fakt, że w pierwszym półroczu sprzedano w naszym kraju mniej nowych samochodów, niż to miało miejsce w roku ubiegłym - tłumaczy Drzewiecki.

Kiedy uda się rozwiązać ten problem? Z pewnością poprawa tej sytuacji nie nastąpi w najbliższym czasie. Jak uważa analityk rynku, skutki trzęsienia ziemi w Japonii już nie są odczuwalne przez fabryki, które od kilkunastu tygodni funkcjonują normalnie. Jednak popyt na samochody w Chinach i Ameryce Północnej stale rośnie, co może skutkować długofalowymi problemami w dostawach dla europejskich klientów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty