Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kodeks drogowy. Lewica chce pierwszeństwa pieszych na przejściach

Wojciech Frelichowski
Fot. Mariusz Kapała
Fot. Mariusz Kapała
Nowowybrani posłowie z ramienia Lewicy zamierzają powołać parlamentarny zespół ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jednym z jego celów ma być wprowadzenia bezwzględnego pierwszeństwa pieszych na przejściach.

Na polskich drogach ginie rocznie 3000 osób, a 40 000 zostaje rannych. 40% ofiar tych wypadków to piesi. Do połowy 2019 r. zginęło już 1331 osób i jest to o 11% więcej w porównaniu do roku poprzedniego. Na leczenie i ratowanie ofiar wypadków drogowych przeznaczane są ogromne środki: 60 - 70 mld złotych. To są pieniądze, które pozwoliłyby podnieść wydatki na ochronę zdrowia do 8% PKB.

Politycy Lewicy mówią: trzeba chronić życie i rodzinę. Żadna liczba ofiar wypadków na drogach nie powinna być liczbą akceptowalną. Zapowiadają powołanie parlamentarnego zespołu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, który będzie się zajmował przygotowaniem zmian legislacyjnych.

Inicjatorzy akcji podkreślają, że niezwykle ważnym jest, aby w tej sprawie zawrzeć porozumienie ponad podziałami, kwestia bezpieczeństwa na drodze dotyczy nas wszystkich.

- Jak co roku, zaraz po 1 listopada, mamy do czynienia z rytualnymi zapowiedziami partii rządzącej, że trzeba coś zrobić z bezpieczeństwem na drogach. Te zapowiedzi są zazwyczaj puste, nie idą za nimi żadne czyny lub też dzieją się rzeczy zupełnie odwrotne od tych, które miałyby poprawić bezpieczeństwo, na przykład likwidacja fotoradarów na drogach gminnych - uważa Anna Maria Żukowska, posłanka Lewicy, podczas konferencji prasowej w Sejmie.

- Lewica mówi jasno: trzeba chronić życie i rodzinę. Żadna liczba ofiar wypadków na drogach nie powinna być liczbą akceptowalną. Mniejsza czy większa - żadna. Naszym celem jest osiągnięcie stanu, w którym nikt na polskich drogach i przejściach dla pieszych nie ginie - podkreśliła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy.

Dodała, że liczba 0 jest celem odpowiedzialnej polityki transportowej i bezpieczeństwa pieszych. Taka strategia została wdrożona w innych krajach: w Szwecji, czy też w Wielkiej Brytanii, które dziś mogą się pochwalić dwukrotnie mniejszą liczbą wypadków śmiertelnych na drogach.

- PiS ustami premiera Morawieckiego deklaruje chęć zwiększenia bezpieczeństwa na drogach, nie możemy się oprzeć wrażaniu, że dzieje się to pod wpływem tragedii oraz aktywności ruchów miejskich. W przeciągu 4 lat rządów PiS-u nie wydarzyło się nic na rzecz poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym, zatem słowa dziś wygłaszane przez premiera Morawieckiego trudno uznać za wiarygodne. Bierzemy je jednak za dobra monetę i deklarujemy, że my jako Lewica jesteśmy otwarci i otwarte na współpracę ponad partyjnymi podziałami - stwierdziła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Posłanki zadeklarowały, że Lewica powoła parlamentarny zespół ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zespół ten będzie się zajmował przygotowaniem zmian legislacyjnych, tak aby chroniły one przede wszystkim najsłabszych uczestników ruchu drogowego - pieszych, ale i również pozostałych użytkowników dróg. Zespół ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego będzie zabiegał, aby te zmiany były wprowadzane rozsądnie i stopniowo, aby kierowcy, jak i piesi mogli się do nich dostosować.

- Chcemy zaproponować takie zmiany, aby kompleksowo odpowiedzieć na problemy, z którymi się mierzymy - powiedziała Magdalena Biejat z Lewicy. - Po pierwsze chcemy dać pierwszeństwo pieszych na przejściach, ale zapraszamy do dyskusji jak to wprowadzić w dużych miastach i małych miejscowościach. Kolejny problem to jest kwestia wysokości mandatów, przez 16 lat nie udało się tego właściwie zaadresować. Kary muszą być wreszcie dotkliwe. Dotkliwość i nieuchronność są podstawą egzekwowania prawa. Dziś jest ono w wielu przypadkach martwe. Będziemy postulować weryfikację taryfikatora wysokości mandatów oraz powiązanie go z zasobnością portfeli osób, które przekraczają prędkość. Trzecia sprawa to jest nieuchronność kary. W 2016 roku fotoradary zniknęły z dużej części polskich gmin i musimy je przywrócić. Nie po to, aby miasta i gminy miały dodatkową skarbonkę, te pieniądze powinny iść na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym na infrastrukturę. I to jest rozwiązanie czwarte, ponieważ to infrastruktura realnie wpływa na to jak się zachowujemy na drogach. Azyle dla pieszych, wyniesione przejścia dla pieszych, czy też budowa chodników. Podział na pieszych i kierowców jest podziałem sztucznym i musimy z nim skończyć. Potrzebujemy szerokiej dyskusji i wspólnej pracy ponad podziałami, ale z zaproszeniem strony społecznej, aby realnie zakończyć dramat, który rozgrywa się na polskich drogach.

Zobacz także: Renault Megane R.S. w naszym teście

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty