Klub Miłośników Samochodów Terenowych KAT pojechał dla WOŚP

Karol Biela
Klub Miłośników Samochodów Terenowych KAT pojechał dla WOŚP
Klub Miłośników Samochodów Terenowych KAT pojechał dla WOŚP
Off roadowcy pojechali dla Jurka Owsiaka. Gośćmi były osoby, które podczas koncertów lub na internetowych aukcjach wylicytowali zaproszenia na przejażdżkę.
Klub Miłośników Samochodów Terenowych KAT pojechał dla WOŚP
Klub Miłośników Samochodów Terenowych KAT pojechał dla WOŚP

Już po raz trzeci Klub Miłośników Samochodów Terenowych KAT pojechał dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, fundując przejażdżkę autami z napędem 4x4.

– Ponieważ mieliśmy gości, którzy także po raz trzeci licytowali nasze zaproszenia, postanowiliśmy, aby w tym roku zorganizować najprawdziwszy rajd off roadowy – powiedział „Echu Dnia" Mariusz Dudek, wiceprezes KAT-a.

Runda wokół Skarbki

Na trasę rajdu wybrane zostały okolice Skarbki i Bałtowa. – Przygotowaliśmy road booki oraz pieczątki, które załogi miały zdobywać – dodaje Mariusz Dudek, zapewniając, że wszystko było jak na prawdziwym rajdzie.

Zobacz też: "Dakar pojechałem na maksa" - Rafał Sonik o historycznym sukcesie (WIDEO) 

– Kierowcy co prawda byli od nas, ale w role pilotów wcielili się goście, którzy musieli nauczyć się off roadowej nawigacji – wyjaśnia szczegóły, podkreślając, że na apel klubu odpowiedziały nie tylko załogi z Ostrowca i Opatowa, ale także z... Sandomierza. W efekcie na trasę rajdu orkiestrowego wyruszyło blisko dwadzieścia aut, w których miejsca zajęła ponad dwudziestka gości.

Najpierw licytacja potem jazda

Gośćmi KAT-a tradycyjnie byli ci, którzy podczas koncertów lub na internetowych aukcjach wylicytowali zaproszenia na przejażdżkę. – Wyprawę w teren organizujemy zawsze tydzień po Orkiestrze – tłumaczy Krzysztof Werner, pomysłodawca i główny organizator off roadowej jazdy dla Jurka Owsiaka. – Od początku zawsze mamy komplet chętnych. Także i w tym roku poszły wszystkie dwadzieścia zaproszeń, z których połowa trafiła do ostrowieckiego, a połowa do bałtowskiego sztabu –dodaje.

Emocje na trasie

Sygnał do wyjazdu na trasę dał Krzysztof Werner uruchamiając syreny w harcerskiej karetce, która na co dzień obstawia off roadowe rajdy. Pomoc medyczna, co prawda, nikomu potrzebna nie była, ale emocji nie brakowało. Część załóg dysponująca bardziej wyczynowymi autami brała wszystkie pieczątki nie patrząc na nachylenie stoku, bagno czy wodę.

Część zaliczyła tylko trasę ale na wszystkich czekały ognisko, kiełbaski oraz gorące napoje przygotowane w Albie przez jej właścicielkę Alinę Bajor. Ostatnie auta zjechały z trasy równo ze zmrokiem, a uczestnicy off roadowej jazdy w rytmie cztery na cztery zapowiedzieli, że obecni będą także za rok.

Zbigniew TYCZYŃSKI

[email protected] 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty