Kia Lotos Race: Najmłodszy triumfatorem!

Tomasz Szmandra
Tego przed sezonem chyba nikt się nie spodziewał. Dzięki równej formie i częstych wizytach na podium, zaledwie 15-letni Piotr Parys pokonał bardziej doświadczonych rywali i został Mistrzem Polski w klasie Kia Picanto. Ostatnia runda Pucharu na torze Zolder miała wyjątkowo dramatyczny przebieg.
Fot. Kia
Fot. Kia

Belgijski obiekt ma za sobą ponad 50-letnią historię, w trakcie której dziesięciokrotnie gościł najszybszych kierowców świata przy okazji Grand Prix Formuły 1, zastępując legendarny tor Spa- Francorschamps. W pamięci kibiców motorsportu Zolder kojarzy się także z tragicznym wypadkiem w 1982 roku, w którym zginął kanadyjski kierowca Gilles Villeneuve – idol zwłaszcza fanów zespołu Ferrari.

Tym razem głównym punktem programu na tym obiekcie była runda mistrzostw Europy w wyścigach ciężarówek, którym juz po raz trzeci w tym roku towarzyszyła Kia Lotos Race. Szósta runda miała rozstrzygnąć nie tylko o tytule mistrzowskim, ale i o składzie podium. A szanse na znalezienie się w czołowej trójce miało jeszcze co najmniej ośmiu zawodników!

Z pole position do piwrwszego wyścigu ruszał Konrad Wróbel, w kwalifikacjach szybszy o prawie pół sekundy od Michała Śmigla. Wystartował znakomicie, ale prowadzenie utrzymał tylko do końca trzeciego okrążenia. Na wyjściu z ostatniego zakrętu został wyprzedzony przez Śmigla i Karola Urbaniaka, spadając na trzecie miejsce. Na następnym okrążeniu na barierze z opon wylądował Piotr Belka i organizatorzy wywiesili w tym miejscu żółtą flagę. Prowadzący Śmigiel zwolnił, ale jadący za nim Urbaniak dwukrotnie uderzył w samochód lidera wyścigu, który skończył rywalizację demolując zawieszenie Picanto na betonowej bandzie. Karol Urbaniak dojechał na pierwszej pozycji do mety, drugi był Konrad Wróbel, trzeci – Karol Lubas. Lider klasyfikacji generalnej Piotr Parys zajął szóste miejsce.

Fot. Kia
Fot. Kia

To wszystko jednak zmieniło się po analizie incydentu z Urbaniakiem i Śmiglem przez belgijskich sędziów. Zwycięzca wyścigu został wykluczony co oznaczało, że wszyscy przesunęli się o jedno miejsce w górę. Była to dobra wiadomość dla Wróbla i Lubasa, którzy powiększyli swój dorobek o odpowiednio 70 i 65 punktów, zwiększając swoje szanse na podium w klasyfikacji końcowej.

Decyzja sędziów oznaczała, że do drugiego wyścigu Karol Urbaniak startował z ostatniego, czternastego pola. Pierwszy ruszał kierowca VIP, dziennikarz Piotr Sielicki, który jednak został błyskawicznie wyprzedzony przez Jędrzeja Szcześniaka, a następnie przez kolejnych rywali. Tymczasem Szcześniak pod koniec pierwszego okrążenia popełnił błąd i spadł na koniec stawki. Na czele, ze sporą przewagą nad pozostałymi, jechał Paweł Malczak. Pogoni za nim przewodzili Piotr Parys i… Karol Urbaniak. Ten ostatni zdołał przebić się na pozycje lidera i szybko odjechał reszcie stawki, a słabnącego z okrążenia na okrążenie Malczaka wyprzedzili jeszcze Piotr Parys, Karol Lubas i Konrad Wróbel. Ta kolejność nie uległa już zmianie. Wygrał więc Urbaniak przed Parysem i Lubasem.

Mistrzem Polski Kia Picanto został więc Piotr Parys. Najmłodszy zawodnik Kia Lotos Race 2014 wyprzedził Karola Lubasa o zaledwie cztery punkty. Za reprezentantem otoMoto Team został sklasyfikowany Konrad Wróbel.  Warto dodać, że cała trójka otrzymała nagrody pieniężne - 10 tysięcy złotych za trzecie, 20 za drugie i 35 tysięcy za pierwsze miejsce, oraz cenne nagrody rzeczowe od sponsora serii, firmy Lotos Oil.

Po zawodach powiedzieli:


Fot. Kia
Fot. Kia

Piotr Parys:

„Trudno mi opanować wzruszenie. Radość wręcz mnie rozsadza. W czasie obu wyścigów byłem bardzo skoncentrowany. Zachowałem spokój nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Dziękuję za pomoc i wsparcie mojemu tacie i całej rodzinie, moim trenerom oraz mechanikom, którzy byli ze mną przez cały sezon”.

Karol Lubas: „Dwa razy stanąłem dzisiaj na podium – trudno więc nie uznać tego dnia za udany. Chwilami odnosiłem wrażenie jakby moje auto na prostych było wolniejsze od pozostałych – tym bardziej więc się cieszę”.

Konrad Wróbel: „Od wczoraj walczyłem z potężnym przeziębieniem. Już po kwalifikacjach ledwo trzymałem się na nogach. Zrobiłem wszystko, na co było mnie stać”.

Karol Urbaniak:  „To podobno pierwszy przypadek w dziewięcioletniej historii wyścigów Kia, że ktoś wygrał startując z końca stawki. Szkoda tego, co stało się w pierwszym wyścigu.”

Michał Śmigiel: „Gdy zobaczyłem żółtą flagę – zwolniłem, Karol chyba nie i poczułem dwa uderzenia. Drugie było decydujące – dostałem w koło i walnąłem w bandę. Nie było szansy na odbudowę auta na drugi wyścig”.

Wojciech Szyszko,**dyrektor zarządzający Kia Motors Polska:** „Zdajemy sobie sprawę z tego, jak ci młodzi zawodnicy są wspierani przez najbliższych. To dla nas szczególna satysfakcja, bowiem dzięki temu Kia Lotos Race, będący przedsięwzięciem opartym o czyste zasady biznesowe, jest także wydarzeniem rodzinnym. Przez 9 lat istnienia markowego Pucharu Kia udało nam się doprowadzić do tego, że jesteśmy jedną wielką wyścigową rodziną. To także ogromny kapitał. I także dlatego jesteśmy przekonani o konieczności kontynuacji Kia Lotos Race także w sezonie 2015.”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty