Kia Lotos Race 2016. Urbaniak z kompletem zwycięstw

Jedyna tegoroczna wizyta Mistrzostw Polski Kia Picanto w naszym kraju rozpoczęła się od małej niespodzianki, w postaci zwycięstwa w kwalifikacjach Damiana Litwinowicza, który pokonał Alberta Legutkę i głównego faworyta Karola Urbaniaka. Jednak dzięki świetnemu startowi aktualny mistrz Polski błyskawicznie awansował na pozycję lidera wyścigu. Za nim podążali Legutko i Litwinowicz, który na pierwszych metrach pierwszego okrążenia stracił aż dwie pozycje. Po sześciu okrążeniach czołowa trójka zawodników wciąż podróżowała w niezmienionej kolejności. Za nimi podążał Bartosz Paziewski, natomiast Paweł Wysmyk poradził sobie z Janem Antoszewskim i awansował na 5 pozycję. Na dwa okrążenia przed końcem wyścigu Karolowi Urbaniakowi udało się nieznacznie zwiększyć przewagę nad Albertem Legutką i Damianem Litwinowiczem i w takiej kolejności ci zawodnicy osiągnęli metę. Czwarte miejsce zajął Bartosz Paziewski, piąte Paweł Wysmyk, a szóste Kamil Serafin.

Przed wyścigiem numer 2, zgodnie z regulaminem, Urbaniak musiał ustawić swoje Picanto na szóstym polu. Lider klasyfikacji nie krył więc obaw, że trudno mu będzie powtórzyć ten sukces - „Bardzo ciężko będzie tu wygrać, startując z szóstego miejsca. W przeciwieństwie do Hungaroringu i Red Bull Ringu na torze w Poznaniu wszyscy kierowcy jeżdżą bardzo równo, a różnice czasowe są minimalne.” Mimo to, Urbaniak już na drugim okrążeniu wygrał pojedynek z Pawłem Wysmykiem i ponownie znalazł się na czele stawki. Za ich plecami trwała zacięta walka o trzecie miejsce pomiędzy Bartoszem Paziewskim, Damianem Litwinowiczem, Kamilem Serafinem i Albertem Legutko.

Serafin, który do drugiego wyścigu startował z pierwszego pola, ale po fatalnym starcie spadł na 5. pozycję, na początku drugiego okrążenia podjął próbą odrobienia straconych miejsc. Niestety, podczas efektownego manewru wyprzedzania trzech zawodników ucierpiał samochód Wysmyka, przez co zawodnik z Łodzi stracił aż 6 pozycji. Serafin dotarł do mety na drugiej pozycji, ale ten ryzykowny manewr ukarano go doliczeniem 25 sekund. To spowodowało, że 20-letni kierowca ze Szczecina spadł w klasyfikacji wyścigu z 2. na 10. miejsce. W tych okolicznościach na drugie miejsce awansował Litwinowicz, a na trzecie Legutko. Kolejne lokaty zajęli Bartosz Paziewski, Jan Antoszewski i Max Zschuppe.

Po wyścigu Karol Urbaniak przyznał, że obydwie wygrane podczas wyścigów na torze w Poznaniu kosztowały znacznie więcej wysiłku i dają znacznie większą satysfakcję niż wcześniejsze cztery zwycięstwa. A kolejna runda Mistrzostw Polski Kia Picanto odbędzie się 16-17 lipca na niemieckim torze Lausitzring.