Nie w każdym samochodzie będzie ci do twarzy. Niektóre lepiej zostawiać dyskretnie na końcu parkingu.
Sądzisz, że drogi samochód zapewni ci szacunek bliźnich? Nic z tego! Pierwsze co poczują, to ukłucie zazdrości. Potem będą szeptać, że jesteś dorobkiewiczem.

Kilkanaście lat temu, kiedy rodziły się polskie fortuny Mercedes kojarzył się z elegantami w czarnych mokasynach i obowiązkowych białych skarpetkach. Reputację BMW

nadszarpnęli faceci w dresach. Obie niemieckie marki są na służbie polityków. Jeśli ktoś jest czuły na partyjne podziały pewnie nie wsiądzie do Jaguara, ulubionego auta Urbana, albo do Volvo - pierwszej prezydenckiej limuzyny Wałęsy. Na Maybacha rzuca się cieniem postać Ojca Dyrektora, który tylko się nim przejechał. Nie zmienia to faktu, że wymienione marki należą

do ścisłej elity.
Elegancja i finezja karoserii też nie gwarantują poważania. O ile Chrysler PT Cruiser wzbudza sympatię i większość kierowców chętnie zobaczyłaby siebie za jego kierownicą, to

Crossfire wywołuje już mieszane uczucia. Jego delikatna uroda zdaniem wielu lepiej pasuje do spódnicy i szpilek, a nie garnituru i krawata. Inne "babskie" auta to Ford Ka, Micra czy Lancia Ypsilon. Zbyt wyszukany samochód jest zagrożeniem dla samczego ego.
Co innego szybki wóz sportowy: Porsche, Maserati, Ferrari. Taki zawsze ma prestiż. Jeśli nie stać cię na nic więcej,

pozostaje stuningowana Manta albo Volkswagen Scirocco z zaciemnionymi folią szybami lub nawet używany Camaro. Przytulona do asfaltu sylwetka, podwójny wydech, ryk silnika, pisk opon, radio "na full" i... masz już wszystko, co trzeba, by wołali za tobą: "kretyn!".

Szykowne są sportowe sedany w stylu Alfy Romeo 166, ale szczyt mody to terenówki. Tylko nie przesadź i nie montuj od razu wyciągarki! Nadmiar orurowania też wygląda żenująco. Szczególnie pożądane są Jeepy, Land Rovery i duże modele japońskie.
Auta z krainy Kwitnącej Wiśni długo były w pogardzie. Teraz mają wysokie notowania, a w roli motoryzacyjnych parweniuszy zostały zastąpione przez marki koreańskie. Wiele zyskała Skoda odkąd jest pod skrzydłami cenionego w Polsce Volkswagena. Czechom udało się to, co nigdy nie wyszło Rosjanom. Łada ma u nas zaszarganą opinię, choć kiedyś jej właściciele należeli do szczęściarzy.

Do rangi kultowych urosło kilka innych aut z epoki PRL-u. Syrenę, niegdyś pogardzaną "skarpetę" niejeden wspomina z łezką w oku. Również za Warszawą wszyscy się oglądają, zwłaszcza jeśli jest to poczciwa "garbuska". Podobnie wielu amatorów na dyrektorski "rekin", Wołga 21-M. Zadbany, stary

"kredens" czyli Fiat 125p też przyciąga spojrzenia, choć młodsze roczniki uchodzą za kaskaderski sprzęt bywalców podmiejskich dyskotek. Na swój czas czeka "maluch". Póki co, do pary z Polonezem, jest powodem, by współczuć jego posiadaczowi.

W samochodzie zabytkowym będziesz zawsze wyglądał intrygująco, nawet w Fiacie 500. Lekko zblakł nimb uwielbienia dla Volkswagena "garbusa", ale jeśli masz w sobie "dziecko-kwiat" - czemu nie! Cały czas dobrze jest pokazywać się w Mini. Uśmiechy będą za tobą podążać, jeśli zasiądziesz za kierownicą Citroena 2CV lub czystego Trabanta.
Większość popularnych marek mieści się gdzieś pośrodku na skali prestiżu. Tylko ich właściciele niezmordowanie przekonują innych o wyższości np. Astry nad "meganką" lub vice versa.
Strefa Biznesu - inwestycje w samochody klasyczne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?