Jeździsz quadem? Przyjedź do Jury Krakowsko-Częstochowskiej!

Patryk Drabek
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Koniec wojny pomiędzy turystami przyjeżdżającymi na Jurę Krakowsko-Częstochowską a amatorami quadów? Wszystko wskazuje na to, że tak, bo ci drudzy już od 1 czerwca będą mogli legalnie jeździć do woli po 50 hektarach kamieniołomów w Wysokiej i Niegowonicach, na terenie gminy Łazy.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Co prawda za tę przyjemność trzeba będzie zapłacić, ale wybór tras będzie duży, a szlaki turystyczne dla pieszych wędrowców bezpieczne.

**CZYTAJ TAKŻE

Wzrasta liczba wypadków z udziałem quadówModa na quady

**

- Po wykupieniu winiety każdy będzie mógł poruszać się po obu kamieniołomach. Zostaną wyznaczone specjalne trasy, a zajmą się tym osoby, które co roku organizują u nas mistrzostwa Śląska off-road. Winiety sprawdzane będą natomiast wyrywkowo przez pracowników OSiR-u - podkreśla Konrad Knop, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łazach. - Trasy będą miały trzy stopnie trudności. Od łatwej i przyjemnej, przez nieco trudniejszą aż do wyjątkowo ekstremalnej - dodaje.

- Tak właśnie powinno być. Tam mogą szaleć do woli, ponieważ nie ma w tych miejscach szlaków turystycznych. Jeśli ktoś chce narażać swoje życie, to nie niech to robi, jednak chodzi o to, by nie zagrażał innym. W tej chwili lquady i terenówki to bardzo duży problem dla turystów i ogromne niebezpieczeństwo - podkreśla Andrzej Stróżecki, prezes oddziału PTTK w Zawierciu.

- Z samochodami terenowymi do tej pory spotkałem się tylko na Pustyni Błędowskiej, gdzie kierowcy jeździli w wariacki sposób. Jeśli chodzi jednak o quady, to one jeżdżą po wszystkich szlakach, zarówno tych dostępnych, jak i niedostępnych. Najgorsze jest to, że na takich wąskich i stromych odcinkach, człowiek czasem nie ma gdzie uciec. Ja sam raz o mało co nie zostałem przejechany i to cud, że nie doszło jeszcze do tragicznego wypadku z udziałem turystów. Choć słyszałem, że kilku użytkowników quadów zginęło - mówi Stróżecki.

Wielbiciele off-roadu tłumaczą, że praktycznie nie mają gdzie legalnie jeździć, nie zakłócając przy tym spokoju osób odwiedzających jurajskie tereny.

- Teraz, by poćwiczyć jeździmy np. na tor w Sławkowie. Poza tym startuję rocznie w około 20 zawodach i tak wielu treningów nie potrzebuje. Kiedy jednak zaczynałem, to było naprawdę trudno - podkreśla Fabian Czapla, quadowiec z Grabowej. - Nie znam szczegółów płatnej strefy w kamieniołomach, ale to bardzo dobry pomysł. Pojawia się coraz więcej młodych zawodników, którzy już pytali mnie o kamieniołomy w Wysokiej i Niegowonicach, a to oznacza, że chętnie przyjadą tu poćwiczyć - dodaje.

Kamieniołomy to jednak nie tylko off-road. Na tym obszarze ma powstać specjalne miejsce do biesiadowania, a w planach jest jeszcze utworzenie ścianek wspinaczkowych, strzelnicy dla wiatrówek oraz poligonu paintballowego czy też parku linowego.

Za jeden dzień w jednym kamieniołomie zapłacimy ok. 30 zł, a na terenie dwóch - ok. 45 zł. Tydzień na jednym z nich będzie kosztował 70 zł, z kolei na obydwu 30 zł drożej. OSiR w Łazach przygotował też propozycję na miesiąc - 150 zł za jeden kamieniołom, a za dwa 220 zł. Trzy miesiące, to koszt odpowiednio 300 i 400 zł.

Źródło: Dziennik Zachodni

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty