Jeździ na kropelce

fren - Gazeta Krakowska
Fot. Wojciech Marek
Fot. Wojciech Marek
Konstruktorzy z Politechniki Krakowskiej stworzyli pojazd badawczy spalający minimalną ilość paliwa - 0,7 l/100 km.

Konstruktorzy z Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej stworzyli pojazd badawczy spalający minimalną ilość paliwa - 0,7 litra na 100 km. Chcieliby, aby "Sławek" - jak nazwano pojazd - wziął udział w odbywającym się w lutym rajdzie o kropelkę benzyny.

 

Fot. Wojciech Marek
Fot. Wojciech Marek

Rajd organizowany jest przez Stowarzyszenie Inżynierów Amerykańskich (SAE), jedno z najbardziej prestiżowych w świecie. Wzięcie udziału w rajdzie nie tylko podniosłoby rangę Politechniki Krakowskiej, ale i polskiej inżynierii.
- Wysłanie auta zależy od znalezienia sponsorów. Transport nie jest kosztowny, potrzebujemy na to około tysiąca dolarów - poinformował prof. Bronisław Sendyka, dyrektor Instytutu Pojazdów Samochodowych i Silników Spalinowych, kierujący projektem budowy "Sławka".

Pojazd zbudowano dzięki pieniądzom uzyskanym od dziekana Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej. Przy jego budowie pracowało czterech konstruktorów - Sławomir Kudzia (od jego imienia pochodzi nazwa pojazdu), Jacek Lalik, Nikodem Groń i Grzegorz Marut. - Pojazd zużywa 0,7 litra paliwa na 100 km. Jest w stanie jechać 54,4 km na godzinę - mówi Sławomir Kudzia. - Na to, że spala tak mało ma wpływ bardzo dużo czynników - waga, kształt i podłoże po jakim jeździ.

 

Fot. Wojciech Marek
Fot. Wojciech Marek

"Sławek" waży tylko 75 kg, głównie dzięki cienkiej karoserii ze sztucznego tworzywa. Specjalne przeniesienie napędu z silnika pozwoliło wyeliminować pedał sprzęgła, a odpowiednia budowa nadwozia spowodowała zmniejszenie oporu powietrza podczas jazdy.

 

Niezwykle istotny dla zmniejszenia zużycia paliwa jest sposób jazdy, nazwany przez konstruktora dynamicznym. Trzeba "Sławka" rozpędzić do prędkości nieco większej od tej, przy której występuje najmniejsze zużycie paliwa (35 km/h) i zdjąć nogę z pedału gazu. Silnik "Sławka" znajduje się wtedy na biegu jałowym, a pojazd jedzie dzięki sile bezwładności, i to na znacznie dłuższym odcinku niż ten, na którym go rozpędzano. Gdy auto zacznie poruszać się zbyt wolno, ponownie przyspieszamy. Jedziemy więc zrywami, metodą żabich skoków.
- Ważne jest też podłoże. Pojazd nie nadaje się do jeżdżenia na zwykłych drogach. Potrzebna jest powierzchnia gładka i sucha. Gdy testowaliśmy "Sławka", mieliśmy szczęście jechać po świeżym asfalcie, gładkim, suchym i bez pęknięć - opowiada Sławomir Kudzia.

 

Pojazd obecnie znajduje się w Instytucie Pojazdów Samochodowych w Czyżynach, a konstruktorzy szukają sponsora.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty