Jeżdżą bez dowodów rejestracyjnych, bo kara to 50 zł

redakcja.regiomoto
Jeżdżą bez dowodów rejestracyjnych, bo kara to 50 zł
Jeżdżą bez dowodów rejestracyjnych, bo kara to 50 zł
Wielu kierowców jeździ autami bez przeglądów technicznych. Ignorują prawo, bo sankcje są niewielkie.
Jeżdżą bez dowodów rejestracyjnych, bo kara to 50 zł
Jeżdżą bez dowodów rejestracyjnych, bo kara to 50 zł

Od 1 stycznia do końca września tego roku tylko w Kujawsko-Pomorskiem policja zatrzymała 23 tys. 324 dowody rejestracyjne pojazdów mechanicznych.

Te liczby przerażają, bo każdy ujawniony przypadek to potencjalne zagrożenie w ruchu drogowym. Jazda niesprawnym samochodem grozi wypadkiem.

Tegoroczna statystyka jest minimalnie lepsza od tej sprzed roku. Wtedy w województwie kujawsko-pomorskim policja zatrzymała 23 tys. 407 dowodów rejestracyjnych. W całym ubiegłym roku liczba ta wzrosła do 31 tys. 717.

- Funkcjonariusze mogą zatrzymać dowód rejestracyjny, gdy pojazd zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego, powoduje zbyt duży hałas lub zanieczyszczenie środowiska, wreszcie, gdy nie ma ważnego badania technicznego - wyjaśnia asp. Robert Jakubas z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Bydgoszczy. - Sankcją dla kierowcy jest już samo zatrzymanie dowodu rejestracyjnego. Ten odbiera się we właściwym wydziale komunikacji, po wykonaniu badań w stacji kontroli pojazdów.

Aspirant Jakubas dodaje, że dopiero drugie zatrzymanie tego samego kierowcy, który zignorował prawo i jechał bez dowodu rejestracyjnego, kosztuje go 50-złotowy mandat. Kolejne zatrzymania mogą się skończyć skierowaniem sprawy do sądu grodzkiego i bardziej dotkliwą karą, zwykle finansową.

Na zbyt liberalne polskie prawo wskazuje Marcin Barankiewicz, dyrektor Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów: - Kierowca zatrzymany bez ważnego badania technicznego pojazdu dostaje od policjanta czasowe pozwolenie upoważniające do dalszej jazdy przez siedem dni. W tym czasie powinien dojechać do stacji kontroli pojazdów, by wykonać wymagane prawem badania, ale nie zawsze to robi i nadal jeździ drogami publicznymi.

Barankiewicz słyszał o wielu takich przypadkach. Rekordzista nie odbierał dowodu rejestracyjnego przez rok. Co robił w tym czasie? Tego nie wiadomo.

Kłopoty spadają na niesfornego kierowcę dopiero wtedy, gdy spowoduje wypadek i musi płacić z własnej kieszeni za tzw. likwidację szkód i ewentualnie za koszty leczenia i rehabilitacji ofiar.

Marek Weckwerth

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty