Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeremy Clarkson może tymczasowo wrócić do „Top Gear" [VIDEO]

Kaya Burgess
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Jeszcze nie przeminęła sprawa wyrzucenia Jeremy'ego Clarksona z BBC, a już podano informacje o rozmowach, które dotyczą powrotu gwiazdora w roli prezentera programów na żywo. Być może BBC zaczyna się uginać pod presją komercji
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Szum po wyrzuceniu Jeremy'ego Clarksona powstał tak duży, że wszyscy się teraz zastanawiają, czy stację BBC naprawdę stać na rezygnację z tego kontrowersyjnego gwiazdora, przecież za prowadzącym program „Top Gear" stoją naprawdę ogromne pieniądze. Ich strata, to niewybaczalny grzech.

Być może nadzieję dają informacje, że jednak BBC może ułaskawić Clarksona, którego ledwo co się pozbyło. Pojawiają się już głosy, że prezenter powróci, by poprowadzić serię „Top Gear" na żywo.

Trwają negocjacje w sprawie powrotu Clarksona w roli prezentera programów na żywo, których realizacja ma ruszyć w Australii już w kwietniu. Program mają prowadzić James May i Richard Hammond, ale prawdopodobnie zmieni się jego nazwa. Nie będzie też kilku kluczowych elementów znanych z „Top Gear", np. segmentu ze Stigiem, tajemniczym kierowcą w bieli, który jest jednym z najcenniejszych skarbów BBC.

Perspektywa powrotu ostatniej części sagi motoryzacyjnej zapewne ucieszy fanów, ale dla szefów BBC wiąże się z pewnym ryzykiem - mogą zostać oskarżeni o tchórzostwo i uginanie się pod komercyjną presją.

Tony Hall, dyrektor generalny BBC, w ubiegłym tygodniu zwolnił Clarksona za „niesprowokowany atak fizyczny" na producenta „Top Gear", mimo petycji w obronie prezentera podpisanej przez ponad milion fanów. On sam, jak donosi brytyjska prasa, znalazł się w nie lada opałach. Otóż dostaje on pogróżki, jak można się domyślać od fanów Clarksona. Doszło już do tego, że wynajęto mu najlepszych ochroniarzy. Byli komandosi mają czuwać dzień i noc nad tym, by nic złego nie przytrafiło się Hallowi.

Z najnowszych doniesień wynika, że BBC jest gotowa przywrócić Clarksona do pracy, by nie stracić sympatii fanów, którzy kupili już bilety na program. Decyzja zapadnie w tym tygodniu.

Jeśli stacja zablokuje program, będzie musiała zwrócić fanom ok. 10 mln funtów za bilety.

W weekend Live Nation, promotor trasy BBC „Top Gear" Live UK Arena Tour 2015, zapowiedział, że 14-odcinkowy program na żywo powstanie nawet bez zgody BBC.

- Wystąpią wszyscy prezenterzy - zapowiada Phil Bowdery z Live Nation. - Nie potrzebujemy angażować w to BBC. Możliwe, że trzeba będzie zmienić markę, ale program zostanie zrealizowany.

- BBC jest właścicielem marki i praw do pewnych elementów programu. Nie będziemy mogli wykorzystać materiałów nagranych wcześniej dla telewizji. Będzie nowy tytuł i nie będzie Stiga, który należy do BBC. Sprzedaliśmy mnóstwo biletów, nie chcemy zawieść fanów.

Od decyzji BBC zależy, czy dojdzie do realizacji odcinków programu poza Wielką Brytanią - m.in. w Australii, Polsce i Norwegii. Szanse, że program pojawi się w obecnej formie, są niewielkie, bardziej prawdopodobne, że BBC wycofa swój udział i zabroni używana nazwy „Top Gear".

Clarkson wróci do BBC już 24 kwietnia jako gospodarz programu „Have I Got News for You". Stacja wyemituje też odcinki „Top Gear" nakręcone przed zawieszeniem prezentera.

„Top Gear" przynosi BBC 67 mln funtów rocznie, program sprzedano do ponad 170 krajów.

Fot. Tony Harrison, licencja CC 2.0
Fot. Tony Harrison, licencja CC 2.0

Być może jest to wstęp do kolejnego kroku, całkowitej rehabilitacji Clarksona, nawet rzekomo czy naprawdę skrzywdzony przez Clarksona na planie programu mężczyzna wydał oświadczenie, w którym prosi sąd, by nie karał surowo gwiazdora.
Wielu nie może sobie wyobrazić świata bez Clarksona i jego udziału w „Top Gear" W ciągu ostatnich 13 lat sporo samochodów i ciężarówek spotkał w programie "Top Gear" makabryczny koniec. Wjeżdżały na wulkany. Wysadzano je w powietrze. Wpadały na karawany. I teraz miałoby tego wszystkiego już nie być. Nie, to niemożliwe.

„Top Gear" pojawił się po raz pierwszy w 1977 r. na antenie BBC Midlands. Od tego czasu do 2001 r. emitowano go w różnych formatach. Zmieniali się też prezenterzy. Był wtedy wśród nich również i Jeremy Clarkson. Tego samego roku program jednak zawieszono z powodu niskiej oglądalności. Nowy format wymyślili Clarkson i jego stary kolega ze szkoły średniej Rapton School Andy Wilman. Panowie postawili na aspekt komediowy oraz żart i dowcip na oczach widowni.

„Top Gear" narodził się ponownie w 2002 r. Prezenterami zostali Clarkson, Richard Hammond i Jason Dawe. Jednak już w drugiej serii tego ostatniego zastąpił doświadczony dziennikarz motoryzacyjny James May. Trio wypracowało charakterystyczny styl oparty na szybkiej, błyskotliwej i ciętej wymianie zdań. Jednak siłą kreatywną pozostawał duet Clarkson - Wilman.

Zwolniony prezenter po raz pierwszy wystąpił w „Top Gear" w 1987 r., gdzie prowadził rozmowę z producentem dwóch serii programu Jonem Bentleyem. Rok później Clarksona już znano jako walącego prosto z mostu prezentera, dla którego nie istnieją świętości. Jednak w 1999 r. zrezygnował z pracy, tłumacząc, że jego taktyka szoku stała się już zbyt przewidywalna.
Od 1998 r. prowadził własny talk-show. Jednak z powodu kiepskiej oglądalności program zawieszono w 2000 r. Było to na dwa lata przed triumfalnym powrotem do przerobionego formatu "Top Gear".

Od tego czasu Wilman i Clarkson pozostawali siłą napędową programu. W 2012 r. sprzedali za 8,4 mln funtów resztę swoich udziałów w mającej prawa do marki „Top Gear" firmie Bedder 6 BBC Worldwide. Bedder 6 należy do Clarksona i Wilmana. Już przedtem w 2007 r. BBC Worldwide zakupiło 5001 akcji tej firmy, co dawało jej nieco ponad 50 proc. udziałów. Po transakcji z 2012 r. jest jedynym właścicielem tych praw. Co roku program przynosi BBC Worldwide 50 mln funtów dochodu. Czysty zysk tej części BBC sięga w tym przypadku 8 mln.

Jednak charakterystyczny bezpośredni sposób wyrażania się Clarksona nieraz wpędzał go w spore tarapaty. Ale za to kochali go fani na całym świecie i wciąż chcą go podziwiać w telewizji.   

                                                                                                     Źródło: Polskatimes.pl

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty