Jazda „na suwak" rozładowuje korki i nie jest drogowym cwaniactwem

Karol Biela /Izabela Gajewska-Kopczyńska
Jazda „na suwak" rozładowuje korki, ale kierowcy mylą ją z cwaniactwem
Jazda „na suwak" rozładowuje korki, ale kierowcy mylą ją z cwaniactwem
Wszędzie tam, gdzie droga się zwęża bądź kiedy włączamy się do ruchu jest szansa na płynną, spokojną jazdę. Jest nią tak zwana jazda na suwak, zamek błyskawiczny czy też zakładkę. Niestety, kierowcy niechętnie stosują takie rozwiązanie w myśl zasady: „ja stałem, to ty też postoisz"

Jazda „na suwak" wynika z kultury jazdy i logiki. Polega na tym, by w momentach, kiedy droga się zwęża, a jeden z pasów zanika, wpuszczać auta z tego pasa na główny pas. Kierowcy z głównego pasa mogą jechać płynnie, ale zostawiając między sobą odpowiednio dużo odstępu, tak, by pojedynczo wpuszczać kierowców z zanikającego pasa. Ta metoda sprawdza się w zachodnich krajach i pozwala szybko rozładowywać korki.**

JAK INTRUZI

Czy ma szansę sprawdzić się także na radomskich drogach? – Staram się stosować zasadę jazdy na suwak, wpuszczając kierowców z podporządkowanej ulicy albo na zwężeniu. Ale kiedy ja próbuję sam z niej skorzystać, to jest gorzej. Wiadomo, taksówkarza wpuszcza się niechętnie – przyznaje Tadeusz Błach, kierowca z korporacji ABC Taxi. Wielu kierowców nie rozumie jednak, że jazda pasem, który zanika, nie ma nic wspólnego z cwaniactwem na drodze, nie wynika z chęci utrudnienia życia innym uczestnikom ruchu. Ta sama zasada może zadziałać, gdy kilu kierowców wyjeżdża np. ze stacji benzynowej czy parkingu, stojąc na tzw. pasie rozbiegowym.

- Jesteśmy traktowani jak intruzi – mówi Paweł Kwiatkowski, kierowca z Radomia. – Zawsze trafi się jakiś drogowy szeryf, który zwolni tuż przed włączającym się do ruchu samochodem, albo zablokuje możliwość zmiany pasa, bo przecież jak on stał, to każdy powinien trochę postać. Także kierowcy włączający się do ruchu nie potrafią płynnie wjechać na właściwą drogę, tylko zwalniają do minimum.

ZDROWY ROZSĄDEK

Chociaż jazda na suwak to żadna rewolucja, to kierowcom przydałaby się zmiana nawyków.
- Pierwszą zasadą poruszania się po drogach jest zawsze zdrowy rozsądek, więc kiedy pogoda, szerokość jezdni, natężenie ruchu i prędkość pojazdów na to pozwala, kierowcy powinni jechać zgodnie z tą zasadą, bo pozwala to jeździć płynnie i zmniejsza korki – przekonuje Artur Rogulski, wieloletni instruktor nauki jazdy, który obecnie prowadzi autobus w Londynie. – Zawsze starałem się moim kursantom pokazywać, jak bezpiecznie wcielać w życie tą zasadę, bo uważam, że powinniśmy zacząć od nauki kultury jazdy już przyszłych kierowców.

Zobacz także: Suzuki Swift w naszym teście

Pan Artur przyznaje, że właśnie kultura jazdy gra tu kluczową rolę. – Kierowcy nie zawsze sygnalizują zamiar zmiany pasa, wciskają się na siłę, nie stosują zasady pierwszeństwa. To sprawia, że o płynnej jeździe można tylko pomarzyć – dodaje.

Dekalog Kulturalnego Kierowcy

1. Używaj kierunkowskazów, aby zasygnalizować zamiar wykonania manewru.
2. Nie wjeżdżaj na skrzyżowanie, gdy nie możesz z niego zjechać.
3. Parkując, zajmuj obrys tylko jednego miejsca.
4. Ustępuj pierwszeństwa pojazdom uprzywilejowanym.
5. Prowadź auto płynnie. Jedź tak, aby nie sprawiać problemów innym użytkownikom drogi.
6. Zbliżając się do zebry, zatrzymaj się, gdy obok czekają piesi.
7. Jedź na suwak.
8. Jeśli popełnisz błąd, przeproś.
9. Bądź wyrozumiały dla kierowców z „e-L-ką".
10. Na drodze wielopasmowej używaj lewego pasa ruchu tylko do wyprzedania. /Źródło: KGP/

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty