Jak zamontować komputer pokładowy?

Bartosz Gubernat
fot. Bartosz Gubernat
fot. Bartosz Gubernat
W większości produkowanych dzisiaj samochodów komputer pokładowy to wyposażenie standardowe. Dane na temat samochodu po drobnych przeróbkach można uzyskać także w starszych modelach, których w komputer nie wyposażono.

W przypadku nowych aut, w zależności od segmentu i wersji wyposażenia, najczęściej różnica polega jedynie na liczbie informacji, jakich komputer dostarcza kierowcy. Średnie zużycie paliwa, dystans pozostały do opróżnienia baku, czas jazdy, chwilowe spalanie, temperaturę na zewnątrz, czy czas podróży to podstawowe dane, które przekazuje kierowcy niemal każdy nowoczesny samochód. Przyjmuje się, że graniczną datą, od której te urządzenia zostały rozpowszechnione na masową skalę był rok 2000. To wówczas w produkcji pojazdów zaczęto powszechnie stosować sieci przesyłu danych CAN. Informacje, które wyświetla komputer pokładowy należało z obiegu tylko wyłuskać i wrzucić na wyświetlacz. Nie oznacza to jednak, że właściciele starszych samochodów są skazani na jazdę bez komputera. Jak przekonuje Sebastian Popek, elektronik z ASO Honda Sigma Car w Rzeszowie, jest kilka sposobów na przeróbkę auta.

Fabryczna rozbudowa

fot. Bartosz Gubernat
fot. Bartosz Gubernat

Najprostsze zadanie to montaż fabrycznego, oryginalnego komputera dedykowanego do konkretnego modelu. Można je zastosować wówczas, gdy auto którym jeździmy jest przystosowane do takiego urządzenia, ale ze względu na ubogą wersję wyposażenia, nie zamontowano go w fabryce. To m.in. część samochodów grupy Volkswagena. Bardzo często za przykład podaje się tu popularną w Polsce Skodę Octavię II generacji. Instrukcje montażu komputera wraz z listą potrzebnych do tego elementów można bez trudu znaleźć na forach internetowych zrzeszających użytkowników tych pojazdów. Znajdziemy tu także informację, czy dana wersja samochodu pozwala na taką przeróbkę. Ile to kosztuje? Moduł komputera można kupić na aukcjach internetowych już za około 150-200 zł. Kolejne 150 zł to koszt manetek z przyciskami obsługującymi to urządzenie. Najwięcej, bo nawet 400-500 zł trzeba przygotować na nowy zestaw wskaźników i zegarów wyposażony w wyświetlacz komputera. Do całości należy doliczyć koszt wizyty w serwisie, gdzie fachowiec zaprogramuje zegary. W takim przypadku, przy odrobinie szczęścia części, montaż i programowanie nie powinny kosztować więcej niż 800-900 zł. Największym plusem takiego rozwiązania jest montaż fabrycznych elementów, które idealnie pasują do wnętrza samochodu i nie wymagają żadnych przeróbek, ani wykonywania dodatkowych otworów w kokpicie.

- Przed zakupem potrzebnych elementów warto sprawdzić, czy istnieje możliwość ich zamontowania. Na szczęście wiele modułów jest uniwersalnych, a w aucie jest już zamontowane okablowanie i do rozbudowy układu brakuje tylko elementu wykonawczego, jak na przykład wyświetlacz. Dotyczy to nie tylko komputera pokładowego, ale  i innych elementów, jak np. kamera cofania. Najczęściej przewody i złącza są już pod jej montaż gotowe – mówi Sebastian Popek.

Do starszych samochodów

fot. Bartosz Gubernat
fot. Bartosz Gubernat

Wykonanie dodatkowego otworu na wyświetlacz jest niezbędne w aucie, do którego fabrycznego komputera nie produkowano, albo jego montaż w danej wersji nie jest możliwy. Wówczas z pomocą przychodzą producenci komputerów uniwersalnych. W zależności od tego, jak wiele oferują funkcji, trzeba za nie zapłacić między 150 a 500 zł. Te najbardziej rozbudowane dają możliwość nie tylko pomiaru średniego zużycia paliwa i dystansu, ale także ciśnienia oleju, czy ustawienia ostrzeżenia o jeździe bez włączonych świateł mijania, albo przypomnienia o wizycie w serwisie.

Montaż takiego komputera jest możliwy w większości samochodów, także tych starszych. Najczęściej auto musi być jednak wyposażone w układ wtryskowy działający na bazie elektroniki. Producenci podają, że urządzenie można zastosować zarówno w autach z silnikami benzynowymi, jak i w dieslach.

Przed zakupem takiego urządzenia warto zapytać producenta, czy jest ono kompatybilne z naszym autem i jakich dodatkowych czujników wymaga, aby mierzyć i wyświetlać informacje o parametrach, jakie nas interesują. Obowiązkowo trzeba upewnić się, że wyświetlacz dołączony do zestawu da się zamontować na kokpicie. Może się bowiem okazać, że nie ma na niego miejsca, albo kształt deski nie pozwala na jego estetyczne wkomponowanie w całość.

- Sam montaż dla amatora nie będzie łatwy i najlepiej powierzyć go elektronikowi. Trzeba wiedzieć, które przewody i czujniki ze sobą połączyć, a także, jak to zrobić – mówi Sebastian Popek. Producenci takich komputerów zapewniają jednak, że osoba mająca podstawową wiedzę i umiejętności z zakresu elektromechaniki, z pomocą instrukcji obsługi sama poradzi sobie z montażem.

Informacje na smartfonie

Rozwiązanie najprostsze i najtańsze to wyświetlenie informacji o samochodzie na ekranie smartfonu. Potrzeba do tego interfejsu, który wpinamy w gniazdo diagnostyczne samochodu. Z telefonem łączy się on przy pomocy technologii Bluetooth. Aby informacje z sieci CAN wyświetlić, trzeba zainstalować na smartfonie specjalną aplikację. W zależności od liczby funkcji, można ja mieć za darmo, albo za niewielką opłatą. Jedynym ograniczeniem jest rocznik samochodu.

- Gniazda OBDII były montowane masowo dopiero po 2000 roku, a starsze auta dodatkowo nie wykorzystywały sieci CAN – mówi Sebastian Popek. Koszt zakupu interfejsu wpinanego w gniazdo to ok. 50-100 zł.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty