Jak w samolocie

Jeśli prace uczonych zostaną uwieńczone sukcesem, kierowcy - dzięki specjalnemu urządzeniu wyposażonemu w łącze internetowe - uzyskają dostęp do danych informujących ich o ruchu drogowym, a przede wszystkim o sytuacji z przodu i tyłu ich samochodu.

Nad projektem takiego urządzenia pracuje kilka brytyjskich firm, w tym BAE Systems, L.E.W. Techniques, e2v Techniques, a także Wydział Elektroniki i Inżynierii Komputerowej Uniwersytetu w Birmingham. Do praktycznych doświadczeń używane są samochody Jaguara.

Z przodu, tyłu i boku

Urządzenie jako pierwsze na świecie łączy w sobie radar oraz bezprzewodowy system monitorowana lokalizacji pojazdu.

System składa się z trzech głównych części:

1. Radaru, który za pomocą trzech do pięciu wiązek z przodu pojazdu identyfikuje innych uczestników ruchu - rozpoznając, w którym kierunku oraz z jaką prędkością się poruszają. W przypadku zainstalowania drugiego modułu może być on użyty do kontroli sytuacji z tyłu samochodu. Czujnik ten przesyła natychmiastowo dane, które mogą zostać wykorzystane przez systemy kontroli trakcji oraz systemy antykolizyjne.

2. Chmury radarowej - krótkich wiązek radarowych, które skierowane przed przednią część samochodu wykrywają obiekty bądź ludzi znajdujących się na linii ruchu pojazdu. Wczesne wykrycie przeszkody przygotuje samochód do awaryjnego hamowania lub też uruchomi automatyczną operację "stop/go".

3. Systemu komunikacji pojazdu z poboczem, który wykorzystuje częstotliwość 63 GHz umożliwiającą szerokopasmową komunikację z ustawionymi co kilometr radionadajnikami. Dzięki temu możliwe jest utrzymanie łączności bez względu na warunki pogodowe, nasilenie ruchu drogowego czy ilość przesyłanych informacji. Łącze internetowe o wysokiej przepustowości pozwala na transmisję i odbiór danych w czasie rzeczywistym, co może nie tylko ułatwić jazdę, ale i dostarczyć jednocześnie rozrywkę dla pasażerów (zakupy on-line, wideo konferencje itd.).

Nie oszukasz znaku

Dodatkowo, projekt ten ma na celu przeanalizowanie zastosowania tzw. inteligentnych reflektorów które w przyszłości umożliwiłyby radarom samochodowym rozpoznawanie znaków drogowych, dokładną identyfikację innych uczestników ruchu czy przeszkód - nawet pachołków.

Prace nad nowym czujnikiem są realizowane w ramach wspólnego projektu przemysłu i rządu Wielkiej Brytanii o nazwie SLIMSENS. W przyszłości połączenie funkcji radaru z Internetem umożliwi automatyzację nawigacji jazdy, a kierowca nie będzie już musiał bezustannie kontrolować kierownicy na autostradzie.

Obecnie jednym z głównych punktów programu jest zmniejszenie wymiarów nowych urządzeń tak, by mieściły się w każdym samochodzie oraz zredukowanie ceny samej technologii.