- Poprawia się jakość życia Polaków. Zarabiamy więcej, tymczasem alkohol wciąż jest tani. Jak będzie droższy, stanie się mniej dostępny - mówi Krzysztof Brzózka, dyrektor PARP-y. Wyliczył, że w zeszłym roku za średnią pensję można było kupić aż 140 butelek wódki. 10 lat temu stać nas było tylko na 50 butelek. - A my nie mamy kultury picia, po kieliszku wsiadamy za kierownicę - dodaje.
To właśnie plaga pijanych na drogach dała pretekst do zmian w przepisach. Statystyki nie pozostawiają złudzeń. W zeszłym roku kierowcy na podwójnym gazie spowodowali ponad 6,5 tys. wypadków. W ostatnią środę w podwarszawskim Łaźniewie policjanci dopiero po pościgu zatrzymali pijanego 23-latka, który w godzinę zebrał aż 41 punktów karnych.
Dlaczego PARPA proponuje zakazać sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych? - Proszę zobaczyć, co się dzieje w święta. Wszystkie sklepy pozamykane, a na stacjach bez problemu można kupić wódkę. Jeśli nic nie zmienimy, nadal będziemy słyszeć o wypadkach spowodowanych przez pijanych - uzasadnia Krzysztof Brzózka.
Gdyby przepisy weszły w życie i wódka wyparowała ze stacji, ich właściciele mocno dostaliby po kieszeni. Z raportu międzynarodowej firmy doradczej AC Nielsen wynika, że zysk z rocznej sprzedaż alkoholu w Polsce wynosi 23 mld zł. 4 proc. tej kwoty to obrót wódką i piwem właśnie na ponad 5 tys. stacji benzynowych mających koncesję na sprzedaż alkoholu.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy projekt PARP-y trafi do Sejmu. Ale nie ma wątpliwości, że jego szanse na powodzenie są znikome. - Wszelkie działania utrudniające dostęp do alkoholu są potrzebne. Ale nie wierzę, by pomysł jednak przetrwał, skoro specjalna podkomisja odrzuciła naszą propozycję umieszczania na butelkach z alkoholem etykiet ostrzegających przed piciem - ocenia Tadeusz Cymański, poseł PiS.
Norbert Raba, poseł PO, nie pozostawia na pomyśle suchej nitki. - Nie sądzę, że kierowcy, którzy wsiadają za kierownicę po pijanemu, kupują alkohol na stacjach. Podniesienie cen też nic nie da, uderzy tylko w drobnych pijaczków, amatorów tanich win - mówi poseł Raba.